Pod koniec października jak grom z jasnego nieba spadła na nas wiadomość, że zbudowana niespełna rok temu obwodnica Wyszkowa to bubel. "Podczas budowy obwodnicy Wyszkowa popełniono istotne błędy w sztuce inżynierskiej. Nawierzchnia ma zbyt małą zawartość asfaltu. Jest on za rzadki. Odchylenia od normy sięgają nawet 28 proc." - to tylko fragment oceny jakości obwodnicy, wykonanej na zlecenie GDDKiA.
Jak wynika z analiz, parametry obwodnicy znacząco odbiegają od specyfikacji technicznej inwestycji. W efekcie nawierzchnia drogi może zacząć pękać szybciej, niż gdyby użyto materiałów lepszej jakości.
W GDDKiA posypały się głowy urzędników odpowiedzialnych za nadzór nad inwestycją. Równolegle rozpoczęła się batalia z wykonawcą, od którego inwestor oczekiwał rekompensaty. Po pierwsze wstrzymano wypłatę reszty należnych za wykonany kontrakt pieniędzy, około 200 tysięcy euro.
W ostatnih dniach doszło do spotkania przedstawicieli GDDKiA oraz konsorcjum Budimex-Dromex. Wykonawca, który od początku stał na stanowisku, że zarzuty pod jego adresem są wyssane z palca, nie wykluczył wydłużenia okresu gwarancji. GDDKiA postawiła następujące warunki: przedłużenie gwarancji z 2 do 7 lat, wydłużenie okresu zgłaszania wad o 2 lata.
- Zgodzimy się też na dodatkowe badania nawierzchni, jeśli próby pobierze komisja robocza powołana przez GDDKiA, a badanie wykona instytucja lub laboratorium przez nas wskazane - mówi rzecznik GDDKiA, Marcin Hadaj. - Jeśli badania te potwierdziłyby niezgodność wykonania z zapisami umowy, wówczas oczekujemy, że wykonawca przeprowadzi prace naprawcze na własny koszt - dodaje przedstawiciel inwestora.
Wykonawca natomiast ze swojej strony zadeklarował, że rozważy wydłużenie gwarancji z 2 do 6 lat, a okresu zgłaszania wad o rok. Zgodził się na dodatkowe badania pod warunkiem, że wcześniej zostanie ustalona ich metodologia i wskazane odcinki, z których mają zostać pobrane próbki asfaltu do analizy.
Budimex Dromex wyszło też z jeszcze jedną propozycją, której - zdaniem przedstawicieli GDDKiA - nie można traktować poważnie. Otóż wykonawca chciałby, aby GDDKiA zagwarantowała, że po obwodnicy nie będą jeździć samochody o najcięższej masie, czyli powyżej 115 ton. Dodatkowo wykonawca przedstawił stanowisko, że na obecnym etapie - gdy nie wyklucza przedłużenia gwarancji - frezowanie nawierzchni obwodnicy jest niecelowe. Negocjacje trwają.
Cały artykuł przeczytasz w papierowym wydaniu "Głosu Wyszkowa" **
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?