9/9
Daniel Ignatowicz na Mauritiusie miał spędzić dwa lata, ale już po siedmiu miesiącach wrócił do Zielonej Góry. - Mimo rajskiego życia, doskwierał mi tam brak bliskich, nuda i trochę samotność. Do tego chcemy zbudować rodzinne korty w Przytoku, na terenie resortu, gdzie powstaje pole golfowe. Mimo że nie mogłem narzekać na zarobki na Mauritiusie, tutaj mam szansę rozwoju - tłumaczy 23-latek.