Miłosne historie naszych Czytelników
Ta miłość dopiero się zaczyna
Klaudia: Na początku byłam zauroczona swoim facetem, potem była wpadka i z tego powodu wyszłam za mąż. Pomyślałam panna z dzieckiem? Co ludzie powiedzą? To było niedopuszczalne. Zwłaszcza, że cała moja rodzina bardzo nalegała na ślub. Wszyscy mówili mi, że przecież znamy się już dwa lata, więc skoro będziemy mieli dziecko, to powinniśmy wziąć ślub.
Po nim moje życie zmieniło się diametralnie, nie było już tak kolorowo jak do tej pory. Zaczęły się kłótnie, awantury, ciągłe pretensje. Zaczęliśmy oboje się zastanawiać czy dobrze zrobiliśmy biorąc ślub. I wspominać nawet o rozwodzie.
I pewnego dnia przyszli do nas moi rodzice, oczywiście widzieli, że nie umiemy się dogadać i nie wiemy, co mamy zrobić ze swoim małżeństwem. Dali nam w prezencie tygodniowy pobyt nad morzem. Rodzice zajęli się naszym dzieckiem, a my pojechaliśmy. Przez pierwsze dwa dni praktycznie się mijaliśmy, na trzeci padał deszcz, więc oboje siedzieliśmy w domu. I... zaczęliśmy w końcu rozmowę. Była bardzo ciężka, ale w końcu postanowiliśmy dać sobie szansę, przecież w końcu mamy ze sobą dziecko i przed Bogiem przysięgaliśmy sobie miłość.
Chyba ta miłość to dopiero między nami zaczyna się rodzić. W kwietniu minie cztery lata jak jesteśmy małżeństwem i oboje nie żałujemy, że daliśmy sobie szansę.
Klaudia w nagrodę otrzymała voucher na zabiegi kosmetyczne w Vernis