Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka: Te buty są wadliwe, a sklep nie uznaje reklamacji - skarży się nasza Czytelniczka

Redakcja
Barbara Brzózka pokazuje wady na adidasach swojego syna
Barbara Brzózka pokazuje wady na adidasach swojego syna
Barbara Brzózka jest oburzona. Po trzech tygodniach drogie, markowe buty jej syna nie nadają się do użytku, a sklep nie uwzględnia reklamacji

Za markowe adidasy nasza Czytelniczka zapłaciła 199 zł. Kupiła je synowi pod koniec sierpnia.
- Miał je mieć do szkoły. Pochodził w nich, ale tylko trzy tygodnie. W dodatku, w szkole zmieniał je na inne obuwie, więc nie miały prawa się zniszczyć w tak krótkim czasie. Ale po kilku tygodniach używania buty nie nadawały się już do niczego. Pod skórą zrobiły się pęcherze - opowiada pani Barbara. - W sklepie w ostrołęckiej galerii handlowej, tam gdzie je kupiłam, powiedziano mi, że były niewłaściwie użytkowane i że prawdopodobnie były prane, stąd te pęcherze. Tak absolutnie nie było! Przecież na butach widać jeszcze zabrudzenia. Jedyne co zostało wyprane, to sznurówki - przyznała.
Barbara Brzózka, opisując problem, pokazała nam męskie buty sportowe marki Adidas.
- Kupiłam je za niemałe pieniądze. Myślałam, że kupuję dobry towar na lata, a nie na kilka tygodni - żali się.

Pani Barbara złożyła do sklepu reklamację, a gdy nie została uznana, również odwołanie. Jak dotychczas nic nie udało jej się wskórać.
- Musiałam kupić synowi drugie buty. Te markowe leżą w domu. Przykro mi, bo za 200 złotych mogłabym mu kupić kilka par… - ubolewała kobieta.

- Czytelniczka powinna jeszcze raz złożyć do sklepu pismo, podkreślając, że w butach była wada materiałowa - doradził Andrzej Bednarczyk, miejski rzecznik praw konsumentów. - Należy powołać się na art. 4. 1. Ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej oraz o zmianie Kodeksu cywilnego, który brzmi następująco: "Sprzedawca odpowiada wobec kupującego, jeżeli towar konsumpcyjny w chwili jego wydania jest niezgodny z umową; w przypadku stwierdzenia niezgodności przed upływem sześciu miesięcy od wydania towaru domniemywa się, że istniała ona w chwili wydania". - wyjaśnił i dodał, że nasza rozmówczyni powinna określić w tym piśmie, czy chce naprawy, czy wymiany towaru na nowy.
- Jeżeli sprzedawca nie z jest w stanie sprostać takiemu żądaniu w odpowiednim czasie lub gdy naprawa albo wymiana narażałaby kupującego na znaczne niedogodności, wówczas ma on prawo domagać się stosownego obniżenia ceny albo odstąpić od umowy, czyli żądać zwrotu pieniędzy - wytłumaczył miejski rzecznik praw konsumentów.

Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu TO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki