Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Biznes porno w Polsce. Wszystko, co chcielibyście wiedzieć na ten temat

Marta Zalewska, Paweł Skraba / NTO
Fot. sxc.hu
Rozmowa z dyrektorem programowym największego w Polsce wydawnictwa czasopism pornograficznych "Pink Press".

- Jaka jest różnica między filmem pornograficznym a erotycznym?
- Trudno wyznaczyć granicę. Kwestia ta jest odmiennie postrzegana na całym świecie. Wynika to z różnic religijnych czy kulturowych. Dla jednych pornografią jest każdy nagi biust kobiecy albo kobieta ubrana tylko w bieliznę (co ciekawe, mężczyzna w kąpielówkach - nie), dla innych nagość nie jest niczym niezwykłym. Tak samo jest z klasyfikacją filmów. Nasze spojrzenie na erotykę zmienia się z czasem. Na przykład kiedyś w Stanach Zjednoczonych pocałunek na ekranie nie mógł trwać dłużej niż 7 sekund. A dziś każdy wie, jak jest.

- Jak wyglądał biznes erotyczny przed zalegalizowaniem pornografii w Polsce?
- Do 1989 roku nie istniał. Począwszy od roku 89 zaczęły działać przepisy kodeksu z roku 1969. Ale prawo było martwe. Była w nim mowa o generalnym zakazie wszystkiego: produkowania, przewożenia, dystrybucji, sprzedaży itd. A pisma erotyczne były dostępne w kioskach bez żadnego problemu. Zdarzały się donosy do prokuratury, które jednak kończyły się umorzeniami. Skoro nikt nie wiedział, co to jest pornografia, to jak można było ją ścigać? We wrześniu 1998 roku wszedł w życie kodeks karny, który jasno określił, co jest dopuszczalne, a co zakazane. Te przepisy z niewielkimi modyfikacjami obowiązują do dziś. Nie wolno prezentować seksu z udziałem osób poniżej lat 18, ze zwierzętami lub z wykorzystaniem przemocy.

- Czym się charakteryzuje dobry film porno?
- Jakość jest pojęciem względnym, zwłaszcza gdy dotyczy to erotyki. My oferujemy to, co pobudza seksualnie naszych odbiorców. Są tacy, którzy szukają filmów całkowicie pozbawionych fabuły, gdzie jest tylko akcja o charakterze erotycznym. I to są dla nich dobre filmy. Drugą grupę stanowią ludzie, którzy szukają filmów z rozbudowaną fabułą, gdzie seks stanowi tylko pewną część filmu, a dużo dzieje się w sferze opowieści. My jednak produkujemy ten pierwszy rodzaj. Wychodzimy z założenia, że dobry film erotyczny przede wszystkim powinien pokazywać dobry seks, a obudowa jest kwestią drugorzędną.

- Co to znaczy "dobry seks"?

Życie to nie film

Prof. Zbigniew Izdebski, seksuolog:
- Jesteśmy wciąż religijnym i tradycyjnym społeczeństwem, wszelką erotykę czy pornografię postrzegamy przez pryzmat grzechu czy zła. A jednak sięgamy po materiały erotyczne. Często kieruje nami zwykła ludzka ciekawość. Po drugie prasa czy filmy erotyczne są inspiracją dla wielu par, są pewnym urozmaiceniem ich życia erotycznego. Po trzecie - niestety część osób, przede wszystkim młodych, traktuje pornografię jak materiał edukacyjny. Młodzi ludzie nie mają świadomości, że seks w filmie porno a seks w rzeczywistości to dwa różne światy. Jakie są tego konsekwencje? Coraz więcej mężczyzn (ponad 30 proc.) ma problemy ze swoim życiem erotycznym, bo uważa, że nie sprawdza się w łóżku, do tego dochodzą kompleksy dotyczące długości penisa czy wydolności. Polska pornografia jest raczej swojska. W naszych produkcjach grają zwykli, przeciętni ludzie. Tacy, którzy mogliby być naszymi sąsiadami. I jak się okazuje - Polacy właśnie takie filmy lubią oglądać.

- Czasem przychodzi na plan piękna dziewczyna, staje przed kamerą, kręcimy akt seksualny i dochodzimy do wniosku, że mamy kiepski materiał. I to nie dlatego, że dziewczyna się nie stara, tylko dlatego, że brakuje jej seksapilu, który sprawia, że to, co pokazuje podczas nagrania, oddziałuje później na odbiorców. Następnego dnia przychodzi może nie najpiękniejsza kobieta, ale mająca w sobie coś takiego, co sprawia, że faceci szaleją. I tak jest właśnie z dobrym seksem. Jest para, która wygląda bardzo dobrze, ale nie potrafi się przed kamerą zachować. Ale kiedy kręcimy parę dającą czadu na planie, to potem, kiedy wrzucamy filmiki do internetu, to widzimy, że to właśnie ci drudzy są chętniej oglądani. Dobry film erotyczny powinien zawierać iskrę czegoś, co sprawi, że będzie się chciało to oglądać. To jak z innymi filmami: co z tego, że z rozmachem, że z dobrą obsadą, że wysokobudżetowy, jeśli człowiek siedzi w kinie i się zastanawia "co ja tutaj robię?".

- Jak wygląda wybór aktorów do waszych filmów porno?
- Po pierwsze: nie do filmów porno, tylko erotycznych.

- Jednak większość osób określa wasze produkcje mianem "pornoli".
- Według mnie, wszystko, co produkuje nasze wydawnictwo, jest erotyką. Mniej lub bardziej śmiałą, ostrą, ale jednak erotyką. Pornografia zaczyna się tam, gdzie przekroczona zostaje granica postawiona przez prawo. Wracając do pytania, w przypadku kobiet i par dajemy szansę każdemu, kto się do nas zgłosi. Filmy z początkującymi aktorami dołączane są do naszego miesięcznika "Ściśle prywatne". Jeżeli takie osoby się sprawdzą, to potem zapraszamy ich na kolejne nagrania.

- Kobiety zgłaszają się chętniej niż mężczyźni?
- Wręcz przeciwnie. Panowie to około 80 procent wszystkich chętnych. No i musimy dokonywać pewnej selekcji.

- Ze względu na męskie walory?
- To chyba oczywiste, że kierujemy się kwestią wyglądu. Ale musimy też sprawdzić, jak "aktor" wypada. Na planie filmu erotycznego to mężczyźni ze względów czysto fizjologicznych są w dużo trudniejszej roli niż kobiety. Dlatego też nawet jeśli używają jakichś "wspomagaczy", to i tak często mają problemy przed kamerą.

- Co jest przyczyną tak dużego zainteresowania wśród panów?
- Najczęściej - zbyt duża ilość alkoholu. Wtedy mężczyźni stają się bardziej odważni, często też robią zakłady z kolegami. Zdarzają się i tacy, którzy przychodzą, by podbudować swoje ego albo chcą zrobić komuś na złość.

- Ile można zarobić w tym biznesie?
- Debiutujący mężczyźni zarabiają 50-100 dolarów za scenę. W przypadku początkujących kobiet kwota ta wynosi 100 dolarów. Natomiast w przypadku dziewczyn mających status gwiazdy stawki te mogą być znacznie wyższe.

- Mamy polską gwiazdę porno?
- U nas nie ma warunków, żeby zostać gwiazdą porno i ten status utrzymywać. Owszem, są znane aktorki, dziewczyny rozpoznawalne na ulicy, które mają swoich fanów. Prawdziwą gwiazdą była na pewno Klaudia Figura - pierwsza polska seksualna rekordzistka świata. Gdy ustanowiła rekord, zapraszano ją do TV, przeprowadzano z nią wywiady, była znana i rozpoznawana nie tylko w kraju, ale i na całym świecie.

- Można się utrzymać z tego biznesu?
- W Polsce nie, bo jest po prostu za mało produkcji. Za granicą tak, ale przez krótki czas, bo rotacja wśród gwiazd jest dość duża. Podobnie jest w innych krajach, gdzie wiele kobiet traktuje granie w filmach erotycznych jako rodzaj promocji. Często są to dziewczyny, które występują w klubach, mają swoje własne show. Dzięki temu, że zagrały w określonej liczbie produkcji, mogą za swój występ zażądać odpowiednio wyższej stawki. Część z tych dziewczyn pracuje również jako call girl.

- A jak polska branża erotyczna wygląda od strony ekonomicznej?

Seksbiznes

Na polskim rynku wydawniczym działa 9 firm, które wydają ponad 70 czasopism o treści erotycznej (54 z nich wydaje "Pink Press"). Nakład periodyków to 7 do 60 tys. egz. W światowym internecie działa ponad 420 mln stron porno. W Polsce - milion. Według statystyk Google co sekundę witryny dla dorosłych odwiedza 28 tys. osób. A ta sekunda to 3 tys. dolarów zysku. Zysk roczny branży pornograficznej na świecie szacowany jest na ok. 300 miliardów dolarów. Polscy wydawcy erotyki przyznają, że dziś ich głównym czytelnikiem jest mężczyzna po 50. roku życia. Młodzi ludzie wybierają internet.

- To specyficzna branża. To, czego dostarczamy, nie jest ludziom niezbędne do życia, więc najłatwiej z nas zrezygnować. Jednak, co ciekawe, spadek sprzedaży zauważalny jest w erotycznej prasie, ale nie w sieci sklepów, które również prowadzimy.

- Ile powinna trwać scena seksu w filmie erotycznym?
- Standardowo akt seksualny powinien trwać od 15 do 30 minut. I to jest właśnie długość trwania filmu. Materiału, który należy zrealizować, powinno być natomiast przynajmniej dwa razy więcej.

- W takim razie ile trwa nakręcenie profesjonalnego filmu erotycznego?
- Zazwyczaj zajmuje nam to kilka dni zdjęciowych, trwających po 10-12 godzin. Potem trzeba cały film zmontować i oddać do dystrybucji.

- A czy to prawda, że w Polsce jest tylko trzech profesjonalnych reżyserów filmów porno?
- Prawda. Jako największe, ale nie jedyne wydawnictwo tego typu w Polsce współpracujemy ze wszystkimi.

- Gdzie kręcicie tego typu filmy? Macie jakieś specjalne studio?
- W studiu wszystkie sceny wyglądają podobnie, więc raczej wynajmujemy różne pomieszczenia. Na planie oprócz pary znajduje się również reżyser, operator kamery, scenograf czy osoba zajmująca się makijażem.

- Jakie miejsca wybieracie najczęściej?
- Szukamy lokalizacji odpowiednich do założonego scenariusza czy temperamentu osób grających. Najczęściej są to mieszkania, ale latem staramy się realizować jak najwięcej scen plenerowych. Czasem szukamy również zupełnie nietypowych miejsc - warsztatów samochodowych, magazynów itp.

- Po co kupować filmy porno, skoro wszystko jest w internecie?
- W Stanach nastąpiło przesunięcie erotyki do internetu. W Polsce jeszcze nie, bo wielu odbiorców ma do internetu dostęp ograniczony. Szybkość łącza też pozostawia wiele do życzenia, a dużo osób ma limit transferu, co utrudnia pobieranie filmów z sieci. Jednak prędzej czy później rzeczywistość zmusi nas do przejścia do internetu.

Źródło: W biznesie porno rozmiar ma znaczenie

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki