Życie na emeryturze wcale nie musi być nudne! Zmysłowe zdjęcia seniorów to udowadniają

Mirela Mazurkiewicz
Mirela Mazurkiewicz
- Seksualność seniorów jest piękna i ma w sobie coś niesamowitego - mówi Ewa Miketa. – Oni również chcą być seksowni i zmysłowi, choć może nie zawsze głośno o tym mówią.
- Seksualność seniorów jest piękna i ma w sobie coś niesamowitego - mówi Ewa Miketa. – Oni również chcą być seksowni i zmysłowi, choć może nie zawsze głośno o tym mówią. Kolaż
Nie dali sobie wmówić, że strojenie się w zmysłową bieliznę – w ich wieku nie wypada. Swoją fantazją mogliby zawstydzić niejednego trzydziestolatka. Fotografie powstające w studiu Ewy Mikety dowodzą, że wiek to tylko cyfra. Najstarsza pozująca przed jej obiektywem para była blisko dziewięćdziesiątki.

Irena i Bernard są pozytywnie nastawionymi do życia siedemdziesięciolatkami, którzy wspólnie przeżyli niemal pół wieku. Wybierając się na komunijną sesję swojej wnuczki nie podejrzewali, że – za namową fotografki - staną przed obiektywem w innej roli: zmysłowych kochanków.

– Do fotografa najczęściej chodziliśmy po to, żeby zrobić zdjęcie do dokumentów. Przy wielkich okazjach, jak chociażby ślub, też robiło się profesjonalne zdjęcia, ale to było całkiem coś innego. Fotograf stawiał taką parę na środku pokoju, młodzi mieli wyprostować plecy i patrzeć prosto w aparat. Parę minut i po sprawie – wspomina pani Irena, której nie marzyło się nawet, że zobaczy siebie w takiej odsłonie. – Kiedy pani Ewa zaproponowała nam zmysłową sesję zdjęciową nie wahaliśmy się długo. Ona ma w sobie taki czar i ciepło, że pozowanie było czystą przyjemnością. Niech ludzie mówią co chcą, ale ja uważam, że zdjęcia wyszły piękne. Są zmysłowe, ale nie obsceniczne.

- Ja tylko posłusznie robiłem to, co mi kazali. Gdy chłopem dyrygują dwie kobiety, to nie ma co dyskutować – żartobliwie wtóruje żonie pan Bernard, któremu sesja również dostarczyła wielu pięknych wrażeń. – Żonę mam ładną, sam ją sobie zresztą wybrałem, dlatego warto było to nasze uczucie uwiecznić. Powstała z tego piękna pamiątka.

Najpiękniejsze zdjęcie z tej sesji zostało wydrukowane w dużym formacie i zdobi ściany ich domu. Duża w tym zasługa synowej, która bardzo kibicowała pomysłowi fotografki.

- Seksualność seniorów jest piękna i ma w sobie coś niesamowitego - mówi Ewa Miketa z Pyskowic, której pracownia mieści się godzinę drogi od Opola. Fotografka od blisko 20 lat fascynuje się psychologią i seksuologią, a wiedza z tego zakresu bardzo pomaga podczas fotografowania. – Oni również chcą być seksowni i zmysłowi, choć może nie zawsze głośno o tym mówią.

Obrazami młodych, atrakcyjnych kobiet i przystojnych mężczyzn wyginających się w śmiałych pozach jesteśmy bombardowani każdego dnia, chociażby w mediach społecznościowych. Fotograficzne portfolio Ewy Mikety dowodzi, że osoby w wieku emerytalnym mogą być równie wdzięcznymi modelami.

– Ci ludzie nie mają problemu, by położyć się w seksownej pozycji czy zmysłowo dotknąć. Przynoszą ze sobą fikuśną bieliznę, albo gadżety typu kajdanki i są w tym odważniejsi niż dużo młodsze pary, które fotografuję – przyznaje artystka. - Czasami, gdy chcę pokazać emocje, proszę na przykład pana, by pocałował swoją partnerkę tak jak wtedy, gdy robili to pierwszy raz. I wtedy dzieje się magia, oczy zaczynają im iskrzyć i z chichotem wspominają te pierwsze, intymne doświadczenia na klatce schodowej czy za stodołą. Na zdjęciach wręcz widać to elektryzujące uczucie między nimi.

W seksualności seniorów bardzo ważną rolę odgrywa czułość i bliskość. Ciało zmienia się z wiekiem, nie tylko pod względem wizualnym i sztuką jest te zmiany oswoić.

- Częściej pojawiają się ograniczenia związane chociażby z erekcją czy zmieniającą się fizjologią pochwy, dlatego w związkach seniorów mniej jest może szału uniesień, a więcej takiego spokoju i wyrozumiałości. Staram się tę sensualną czułość pokazać na moich fotografiach – podkreśla artystka.

Robienie seksownych zdjęć otwiera i sprzyja pikantnym zwierzeniom. Dlatego atelier pani Ewy chłonie miłosne historie, od których niejednemu młodzianowi mogłyby zapłonąć policzki. Bo w błędzie jest ten, kto myśli, że szaleńczy seks w nietypowych miejscach jest zarezerwowany dla dwudziestokilkulatków.

– Pamiętam parę seniorów, którzy wspominali, jak kochali się na ogrodowym hamaku czy inną, która na miejsce schadzki wybrała toaletę w sanatorium. Tym pierwszym udało się to, co nie udało się o wiele młodszej parze, z którą również spotkałam się na sesji sensualnej. Myślę, że od bohaterów moich zdjęć warto uczyć się podejścia do życia, bo oni każdą chwilę potrafią wycisnąć jak cytrynę – mówi Ewa Miketa.

Najstarsza para, która stanęła przed obiektywem fotografki z Pyskowic podczas sensualnej sesji zdjęciowej była blisko dziewięćdziesiątki.

– Mężczyzna miał 92 lata, a pani była od niego o 4 lata młodsza. Pan niestety już nie żyje, ale zdjęcia zostały i wierzę, że dla bliskich są wyjątkową pamiątką – mówi pani Ewa.

72-letnią Dorotę Świerc fotografka wypatrzyła podczas zajęć gimnastycznych. Pani Dorota imponowała formą, którą nawet o pół wieku młodsze uczestniczki nie były w stanie jej dorównać.

- Przez 35 lat prowadziłam zajęcia gimnastyczne. Po tym, gdy skończyłam siedemdziesiątkę stwierdziłam, że muszę zwolnić tempo, dlatego nie jestem już instruktorką, ale cztery razy w tygodniu ćwiczę – opowiada seniorka. – Pozowanie do zdjęć nigdy nie było moim ulubionym zajęciem. To, że powstały takie ujęcia jest zasługą pani Ewy i stworzonej przez nią cudownej atmosferze. Bo nie ukrywam, że początkowo trochę miałam tremę.

Pozowanie w skąpym stroju gimnastycznym, który eksponował ciało seniorki, wymagało nie mniej odwagi niż sesja sensualna. Pani Dorota – jak sama mówi – poczuła się nieswojo oglądając efekty po raz pierwszy. – Na jednym zdjęciu przerzucam nogi za głowę (w jodze ta pozycja nazywana jest pługiem), na innym robię świecę. Wszystko to w cielistym stroju, przypominający strój kąpielowy, dlatego poczułam się, jakbym dała się sfotografować nago. Odwagi dodały mi koleżanki, które bardzo ciepło wypowiadały się na temat zdjęć, dlatego dziś już nie mam wątpliwości – mówi seniorka, ale zastrzega, że na sesję sensualną nie zdecydowałaby się. – My-kobiety surowo podchodzimy do swojego ciała. Z wiekiem przybywa zmarszczek, skóra traci sprężystość i takie konfrontowanie się z upływem czasu nie należy do najprzyjemniejszych. Dlatego sport jest dla mnie cudownym lekarstwem, które pomaga zachować zdrowie i spowolnić to, co nieuchronne. Dziś dobrze czuję się ze sobą. Staram się nie myśleć za dużo o przyszłości, tylko żyć chwilą.

W jednym z komentarzy pod opublikowanymi w social mediach zdjęciami pani Doroty internautka napisała, że wydrukuje je sobie i powiesi na lodówce, żeby w momentach słabości mogła na nie spojrzeć i czerpać energię do działania. Takich życiowych inspiracji w fotografiach artystki z Pyskowic można znaleźć więcej.

- Jedna z moich modelek, pani 92-letnia, powiedziała mi, że może jej biust nie jest już taki jędrny i piękny jak dawniej, ale dał jej w życiu tyle uniesień i pięknych chwil, że nadal go uwielbia – wspomina Ewa Miketa. - To było niesamowite wyznanie, bo wielokrotnie przed moim obiektywem stają kobiety idealnie piękne, a jednak mają do swojego ciała dziesiątki zastrzeżeń. Seniorki zazwyczaj mają wobec siebie więcej luzu.

Rekordzistka, która stanęła przed jej obiektywem miała 108 lat. Bo artystka jest również pomysłodawczynią niecodziennych sesji zdjęciowych w domach opieki, o których głośno jest w całym kraju.

- O starości, jako społeczeństwo, wciąż mówimy i myślimy niechętnie, bo kojarzy się ona z chorobami, smutkiem, szarością, etapem w życiu, na którym nie czeka nas już nic przyjemnego. Chciałam pokazać, że to bzdura i przepadłam bez reszty, bo spotkania z seniorami okazały się czymś fascynującym. Uwielbiam patrzeć na ich podejście do życia. Oni zachwycają mnie swoim spokojem, doświadczeniem, prostymi receptami na trudne sprawy – podsumowuje pomysłodawczyni.

Artystka z Pyskowic nie chciała, by sędziwi modele kojarzyli się z chorobami i smutnym czekaniem na koniec. Okazało się, że pensjonariuszy domów opieki nie trzeba było długo namawiać do wzięcia udziału w szalonym projekcie.

– Każda z tych sesji była oczywiście poprzedzona wielogodzinnymi przygotowaniami. Panie miały wykonany piękny makijaż oraz fryzury, dopełnieniem których były moje stylizacje. Niektóre modelki nie mogły wręcz napatrzeć się na swoje odbicie, bo okazało się, że nigdy wcześniej nie były pomalowane. Wzruszenie chwytało mnie za gardło, gdy widziałam, jak z minuty na minutę rozkwitają – wspomina Ewa Miketa.

Sesje zdjęciowe, wykonane w domach opieki – podobnie jak te sensualne - wywołują wielkie emocje u obserwatorów mediów społecznościowych fotografki. W zdecydowanej większości są to głosy zachwytu i uznania.

– Zdarza się czasami, że ktoś napisze, że „to jest obrzydliwe”. Zdumiewa mnie to o tyle, że autorami takich wpisów nie są ludzie młodzi, ale właśnie seniorzy – opowiada fotografka. – Czasami zastanawiam się, czy oni naprawdę tak odbierają moje zdjęcia, czy może przemawia jednak przez nich nutka zazdrości, połączonej z pruderią, wynikające być może z wychowania. Bo przecież moi bohaterowie każdym kadrem potwierdzają, że wiek to tylko liczba. Wybierają kolorowe ubrania, chcą się kochać, nie tylko w sensie duchowym i to jest piękne. Jedna z moich modelek - 92-latka – powiedziała mi, że gdyby była młoda, czyli miała 50 lat, to poszłaby do szkoły i założyła biznes. Dla mnie to niesamowita lekcja, bo czasami 40-latkowie uważają, że na takie czy inne wyzwanie jest już za późno. A tymczasem pani Krystyna chciałaby być młodą 50-latką, bo wtedy mogłaby wszystko.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Zofia Zborowska i Andrzej Wrona znów zostali rodzicami

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na nto.pl Nowa Trybuna Opolska