Zebranie pieniędzy w słusznej sprawie. Kanał Zero wspiera chorą córeczkę zawodnika ORLEN Teamu Bartłomieja Marszałka. Wielka mobilizacja

Od momentu powstania Kanał Zero osiąga niebotyczne wyniki. Bez wątpienia nie było to możliwe bez właściciela Krzysztofa Stanowskiego, który wcześniej z powodzeniem był odpowiedzialny za Kanał Sportowy jako jeden z czterech pomysłodawców. Jakiś czas temu popularny kanał na YouTube osiągnął milion subskrybentów (obecnie 1,06 mln).

W piątek fani z zapartym tchem czekali na specjalny odcinek poświęcony rozwojowi kanału jak i prowadzącym poszczególnych segmentów. Ku zdziwieniu wielu osób Stanowski postanowił zmienić nieco plany.... Było to związane z bardzo poważną sprawą.

– Drodzy widzowie muszę się do czegoś przyznać, o tuż jestem oszustem... Ściągnąłem was tutaj pod pozorem jakiejś wielkiej imprezy. Nie odbędzie się żadna wielka impreza, przepraszam. Wykorzystałem najbardziej prymitywną sztuczkę jaką można było wykonać, żeby tylko zapewnić sobie frekwencję w dzisiejszy wieczór

– zaczął dziennikarz i przedsiębiorca.

W dalszej części wypowiedzi wyjawił również swój cel.

– Jakiś czas temu z moim gościem, którego za chwile poznacie miałem przeprowadzić wywiad o sporcie, ale okazało się, że byłoby to bez sensu. Okazało się, że są sprawy znacznie ważniejsze, o których trzeba porozmawiać. I tak impreza z okazji miliona ''subów'' będzie, ale za nim się ona odbędzie, potrzebne są bilety wstępu od was. Trzeba zebrać milion złotych dla bardzo chorej dziewczynki

– apelował Stanowski.

Gościem u znanego dziennikarza był zawodnik Formuły 1 H20 Bartłomiej Marszałek, syn sześciokrotnego mistrza świata motorowodniaka - Waldemara.

Ów sportowiec walczy nie tylko z rywalami, ale również o życie własnej córki Malwiny. Dwulatka zmaga się z chorobą genetyczną o nazwie Zespół Retta.

– Jest to dla mnie jakaś abstrakcja, bo przedtem pomagałem dużo ludziom i na pewno dalej będę pomagał głównie przez sport i angażowanie się w różne akcje charytatywne

– zaczął na wstępie ojciec dziewczynki.

W dalszej części 41-latek opowiedział historię ciężkiej choroby.

– W lipcu zeszłego roku dowiedzieliśmy się o tej chorobie dzięki czujności mojej żony. Malwinka urodziła się zdrowa dostała dziesięć punktów. Przez pierwsze 10 miesięcy miałem to szczęście, oddech ulgi i radości, bo wszystko było w porządku. Później w tej chorobie to jest ten podstęp, że daje Ci najpierw to szczęście, a później odwraca się tyłem do Ciebie

– powiedział wzruszony sportowiec.

Zespół Retta zaliczany jest do chorób rzadkich. Trafia się raz na dziesięć tysięcy urodzeń. Przede wszystkim nie jest dziedziczony.

– Dziecko rozkłada na łopatki i prowadzi do niepełnosprawności przede wszystkim fizycznej, gdzie zabiera władze w rękach, nogach, czy też mówienie. Generalnie zabiera wszystko. To się przekłada na choroby: problemy z oddychaniem, kardiologiczne, padaczka

– powiedział o skutkach.

Jak na razie został zatwierdzony jedyny lek na świecie, który jest dostępny w USA.

Raz na miesiąc Marszałek leci do Stanów Zjednoczonych w celu zakupu leku w postaci syropu.

– Hamuje i blokuje chorobę. Widzimy, że daje to super rezultaty, bo jej stan się mocno poprawił(...)Uczestniczy w naszym życiu, śmieje się, jest z nami na co dzień

– mówił sportowiec.

Jednak syrop nie do końca wyleczy chorego. Jego celem jest przetrzymanie człowieka do terapii genowej w postaci zastrzyku. Jest on dostępny dla pacjenta od 4. roku życia.

Lek, który przyjmuje obecnie Malwina kosztuje 10 tysięcy dolarów tygodniowo (około 40 tysięcy złotych). Będzie potrzebny jeszcze przez dwa lata.

Przez ponad półtorej godziny trwania programu zebrano kwotę jaką podano na początku transmisji. Łącznie przez ponad dwie godziny i dwadzieścia minut zebrano ponad 1 300 000 złotych.

Prowadzący przeznaczył 60 000 złotych brutto, o czym poinformował w mediach społecznościowych.

Sam sportowiec podkreśla, że wraz z żoną ma wiele w sobie determinacji, by wciąż walczyć o zdrowie i życie córki.