MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Z archiwum TO: Bezprzykładne ataki na partię, rząd, MO i SB

Redakcja
Z okazji jubileuszu TO publikujemy fragmenty tekstów z archiwalnych numerów naszego pisma. Zachęcamy Czytelników do powrotu z nami do Ostrołęki i regionu sprzed 30 lat

Źle było 30 lat temu na Kurpiach ze “świadomością ideową", co przekładało się bezpośrednio na zwiększenie przestępczości. Ten trudny temat poruszył dziennikarz TO w rozmowie z pułkownikiem magistrem Wacławem Dąbrowskim, Komendantem Wojewódzkim Milicji Obywatelskiej. We wstępie dziennikarz pisał:

Zmiany dokonujące się w sytuacji społeczno-politycznej kraju i województwa ostrołęckiego skłaniają do refleksji m.in. nad aktualnym stanem bezpieczeństwa oraz przyczynami pleniącego się marnotrawstwa, niegospodarności, czy wreszcie (mimo reglamentacji) alkoholizmu.

I pytał: Panie Komendancie, jak to się dzieje, że mimo czynionych przez władzę wysiłków, zmierzających do ograniczenia przestępczości oraz nagannych zachowań tzw. "marginesu społecznego", nie następuje odczuwalna dla społeczeństwa poprawa?

Komendant odpowiedział - z dzisiejszej perspektywy zupełnie szczerze, że milicja nie miała czasu zajmować się bzdetami, bo broniła socjalizmu przed wichrzycielami.

30 lat temu teza ta została przez komendanta Dąbrowskiego wyartykułowana w taki oto sposób:

"Chcąc w pełni przekazać uwarunkowania składające się na obraz sytuacji w zakresie stanu bezpieczeństwa i porządku publicznego na terenie województwa, należy wrócić do tych wszystkich okoliczności, które decydowały o kierunkach i charakterze naszych działań w ciągu lat 80-81. We wspomnianym okresie pod hasłami demokratyzacji życia przeciwnicy ustroju podjęli działania noszące znamiona anarchii. Negowano bezsprzeczne osiągnięcia społeczne i polityczne lat 70-tych, taktując ten okres jako pasmo błędów i wypaczeń, co nie jest przecież zupełną prawdą.
Przypomnę permanentnie podejmowane działania strajkowe, bezprzykładną nagonkę na partię, rząd oraz organa MO i SB bez żadnych, logicznie uzasadnionych powodów. Miały też miejsce przypadki utrudniania lub wręcz uniemożliwiania wykonywania czynności związanych z zatrzymaniem osób popełniających wykroczenia o charakterze chuligańskim w miejscach publicznych, a nawet uwalnianie przez tłum osób zatrzymywanych w związku z popełnianiem przestępstw. Dochodziło niejednokrotnie do czynnych napaści i znieważeń funkcjonariuszy. Z perspektywy minionego czasu trudno znaleźć jednoznaczne uzasadnienie dla racjonalności takiego postępowania. W tej sytuacji naturalną koleją rzeczy stała się ochrona podstawowych zasad ustrojowych - a skoro tak, to zrozumiałe, że na plan dalszy musiały odejść wszystkie inne sprawy (…).

To jednak w 1983 roku była już tylko historia. Komendant Dąbrowski z zapewne niekłamaną satysfakcją stwierdzał dalej, że stosowane kierunki i formy pracy funkcjonariuszy spowodowały, iż w roku 1982 odnotowano jedynie dwa przypadki akcji protestacyjnych o niewielkim zasięgu, oraz trzy przypadki noszące znamiona sabotażu. Sprawcy wymienionych czynów zostali ustaleni i pociągnięci do odpowiedzialności, zgodnie z przepisami stanu wojennego. Na podkreślenie zasługuje fakt, że w większości były to osoby o przeszłości kryminalnej.

Więcej ciekawostek z archiwaliów TO w papierowym wydaniu Tygodnika

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki