XYZ atakuje

Andrzej Cybulski, przewodniczący Klubu Radnych SLD w Makowe i przewodniczący Rady Miejskiej SLD w Makowie zarządził czystki w makowskich szeregach SDL. Stwierdził, że w klubie nie ma miejsca na dwulicowość i jawną współprace z opozycją. Miał tu na myśli prawdopodobnie działania Jana Kolosa, Adama Skrzecza i Bożenny Gallery, których w grudniu ubiegłego roku usunięto z klubu radnych rady miejskiej za działania na niekorzyść klubu. Trójka ta jednak nadal pozostaje w strukturach SLD i na ostatniej sesji RM ogłosiła się jako klub XYZ. Cybulski podkreślił, że przeciwko "trojgu ludzi" są gromadzone materiały dokumentujące ich wrogą działalność. Po skompletowaniu zostaną przesłane do rozpatrzenia przez Wojewódzki Sąd Partyjny.
"Wrogi element" dziwi się dzialaniom przewodniczącego i twierdzi, że nie ma żadnych powodów by samemu odejść z SLD, a ich nasze sympatie polityczne nadal są takie same.
- My nie działamy na szkodę miasta, a wręcz przeciwnie - mówi Bożenna Gallera. - Pokazujemy prawdziwą sytuacje miasta. Uważam, że właśnie taka postawa powinna cechować radnego. Prócz tego, że jesteśmy członkami SLD, jestem także reprezentantami miasta i dbamy głównie o jego interes, a nie o interes wąskiej grupy ludzi.
Adam Skrzecz dodaje: - My nie musimy zbierać papierów, bo już je mamy i nie wiem, czy próba naszego wykluczenia nie odbije się rykoszetem na tych, którzy nas teraz obwiniają. Może się zdarzyć, że to oni staną przed sądem partyjnym. Myślę, że najpóźniej do końca lutego nasz wniosek znajdzie się w Mazowieckim Sądzie Partyjnym. Główne grzechy naszych partyjnych kolegów to lekkomyślność i niegospodarne zarządzanie finansami. Przy takich długach miasta jest stanowczo za dużo pychy. Zarzuty te dotyczą zarządu miejskiego i powiatowego, bo jak przewodniczący powiatowej organizacji SLD może być podległy burmistrzowi? Wiadomo, że będzie w takim układzie chodził na jego pasku.
- Nasz wniosek o wykluczenie z struktur SLD będzie dotyczył burmistrza i przewodniczącego klubu radnych Rady Miejskiej. Wiadomo, głowa powinna odpowiadać za całość - twierdzi Jan Kolos .