5 z 6
Poprzednie
Następne
Wyszkowskie trojaczki
Wiele ciepłych słów państwo Wielgolewscy kierują także pod adresem wyszkowskiej służby zdrowia, lekarzy, którzy często z własnej inicjatywy przychodzili im z pomocą.
- Dzięki temu wszystkiemu jesteśmy uśmiechnięci, widzimy więcej plusów niż minusów. Są ludzie bezinteresowni na świecie o otwartych sercach i chcemy im wszystkim bardzo serdecznie podziękować – mówi pani Ula.
- Gdy widzi się dzieci, zdrowe, uśmiechnięte, radosne, to jest podziękowanie i nagroda za cały ten trud – dodaje pan Jan.
Choć zdarzały się i nieprzyjemne komentarze, zdecydowanie więcej było tych pozytywnych reakcji. Ich historia wywołuje uśmiech na ustach i otwiera serca.