Do zdarzenia doszło 18 marca. Na szczęście pożar okazał się niegroźny - ogień nie przedostał się do środka. Sprawcy podpalenia nie są znani. Nie wiadomo, czy była to próba zastraszenia, sposób walki z konkurencją czy może chuligański wybryk.
Policja rozważa różne motywy działania sprawców. Z jej informacji wynika, że właściciel zakładu pogrzebowego nie miał wcześniej żadnych pogróżek ani prób wymuszenia haraczu. Nic nie wskazuje też na to, aby za podpaleniem stała nieuczciwa konkurencja. Jak mówi rzecznik wyszkowskiej policji Anna Jaworska w tej chwili najbardziej prawdopodobne wydaje się, że podpalenie było chuligańskim wybrykiem. Postępowanie prowadzone jest w kierunku usiłowania uszkodzenia mienia poprzez podpalenie. Sprawcy przestępstwa nie zostali dotychczas ujęci.
Właściciel zakładu pogrzebowego nie jest wyszkowianinem, mieszka w Warszawie. Jak sam mówi, nigdy nie miał zatargów z konkurencją. Nie wie, kto i dlaczego próbował podpalić jego firmę.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?