Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Miliarderka z Przasnysza

Jarosław Sender
Najbogatsza kobieta w Szwecji urodziła się w Przasnyszu i tu kończyła liceum

Multimilionerka Wonna I (Iwona) de Jong, nazywana jest w Szwecji królową nieruchomości. Mieszka w 800-metrowej willi w Djurs¬holm (bogate przedmieścia Sztokholmu - przyp. red.). O Iwonie Koziatek, bo takie jest jej panieńskie nazwisko, pisał w ubiegłym tygodniu szwedzki dziennik "Expressen" z racji tego, że Wonna weźmie udział w telewizyjnym reality show. Na potrzeby programu kobieta wcieli się w postać pracownicy organizacji charytatywnej i otrzyma minimalne pieniądze naprzeżycie.

Szwedzki z kursów

dla emigrantów

Wonna je Jong urodziła się w Przas¬nyszu. Do Szwecji przyjechała pod koniec lat siedemdziesiątych. Początkowo mieszkała w ubogiej imigranckiej dzielnicy Rinkeby w Sztokholmie.

We wcześniejszych wywiadach opowiadała, że języka szwedzkiego nauczyła się na kursach dla emigrantów, studiowała m.in. medycynę, ale ostatecznie postanowiła poświęcić się biznesowi. W Szwecji prowadziła rożne interesy, głównie związane z handlem. Prawdziwy majątek i miliony przyniósł jej jednak handel nieruchomościami. Zainteresowała się nimi mieszkając przez jakiś czas w Holandii. Dziś Polka z Przasnysza jest właścicielką kilku osiedli mieszkaniowych w Szwecji oraz pałacyku Yxtaholm pod Sztokholmem. Dziennik "Expres¬sem" zalicza Wonnę I de Jong, obok założyciela Ikei Ingvara Kamprada, do grona najbogatszych Szwedów.

Córka rzemieślnika

Iwona Koziatek wraz z dwiema starszymi siostrami: Wandą i Danutą mieszkała w tzw. bliźniaku na ul. 3 Maja w Przasnyszu. Ojciec Piotr miał swój własny zakład rymarski, co w ówczesnych czasach uchodziło za dochodowy interes. Pieniędzy zatem córkom nie brakowało. Matka, Natalia, nie pracowała, dbała o dom i dzieci. Przesadzone są zatem opinie, o czym pisał szwedzki dziennik, że musiała sprzedawać na rynku warzywa z powodu biedy. Iwona była dobrą uczennicą. Miło wspominają ją mieszkańcy.

- Przyjaźniłam się z jej siostrą Danutą, moją rówieśniczką - mówi nam Helena Rudzińska, była kierowniczka USC w Przasnyszu. - Ale pamiętam oczywiście Iwonę. Była bardzo ładną dziewczyną, dobrze się uczyła i była bardzo kulturalna. Nawet potem, kiedy już wyjechała z Przasnysza i miała spory majątek, odwiedzała czasami swoje rodzinne miasto. Pamiętam jak przyjechała bardzo drogim samochodem, o jakim w Polsce się w tamtych latach nie marzyło nawet, i w jakimś futrze, chyba z norek. Pomimo pieniędzy, nie uderzyła jej przysłowiowa woda sodowa do głowy. Nadal się wszystkim kłaniała, była uśmiechnięta.

Znał ją także Mariusz Bondarczuk, który mówi nam, że nie jest zaskoczony informacją o jej ogromnym majątku i tym, że okrzyknięto ją najbogatszą kobietą w Szwecji.

- Od lat wiedziałem, że dobrze jej się powodzi. Zaczęła studiować medycynę, jednak prawdopodobnie jej nie ukończyła. Zajęła się natomiast biznesem. Była to normalna dziewczyna, żadnej sensacji związanej z Iwoną na pewno w Przas¬nyszu nie usłyszymy - mówi ze śmiechem.

Iwonę oraz jej rodzinę zna także Janusz Oleksiak, dyrektor Banku Spółdzielczego w Przasnyszu.

- Pamiętam Iwonę jako młodą dzie¬wczynę. To prawda, że od dziecka miała głowę do interesów. Trochę jednak przesadzone są informacje podawane w mediach o jej handlowaniu na przas¬nyskim targu warzywami.

Jego córka Anna od trzech lat mieszka w Szwecji. Jest lekarzem. Miała okazję poznać Wonnę.

- W gazecie ukazał się artykuł o najbogatszych kobietach w Szwecji. Zobaczyliśmy, że należy do nich także Iwona Koziatek. Córka pamiętała także Iwonę z czasów gdy ta mieszkała w Przas¬nyszu, więc zadzwoniła do niej. Odebrał manager, zapisał jej numer telefonu, a po kilku dniach Wonna oddzwoniła i zaprosiła córkę do siebie - opowiada pan Janusz. - Córka była zachwycona pięknym domem i bogactwem jakim się otacza kobieta. Jednak z jej opowiadań wynika, że Wonna jest sympatyczna i uprzejma, nie obnosi się przesadnie ze swoim bogactwem. Ma pokojówki, które dbają o dom. Poza tym jest piękną kobietą - dodaje już od siebie pan Janusz. - Córka dobrze się czuła w jej towarzystwie. Wonna chętnie opowiadała jej o biznesie, widać więc, że jest to jej pasja, na której się dorobiła.

Innym razem córka odwiedziła Won¬nę ze swoją siostrzenicą, która przyjechała do Szwecji w odwiedziny do ciotki. Na pamiątkę tych spotkań kobiety zrobiły sobie zdjęcia. Janusz Oleksiak dodaje na koniec żartobliwie, że włodarze powinni zaprosić dawną przas¬nyszankę, być może chciałaby zainwestować w rodzinnym mieście.

Matka Wonny, w tej chwili 94-letnia, mieszka z córką. Wonna ma syna, Aleksandra, który się ożenił z Japonką i mie¬szka w Szkokholmie.

Iwona Koziatek chodziła do liceum im. KEN w Przasnyszu. Maturę zdała w 1979 roku. W połowie lat osiemdziesiątych wyjechała z Przasnysza. Multimiliarderka trzy razy wychodziła za mąż.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki