Pogrzeb ks. Jana Pakieły odbył się 29 czerwca w parafii Święte Miejsce. Uroczystościom pogrzebowym przewodniczył ks. bp. Roman Marcin-kowski. Uczestniczyło w nich 170 księży oraz mieszkańcy okolicznych miejscowości,liczeni w tysiącach. Kościół i cmentarz tonęły w kwiatach.
Ks. kanonik Jan Pakieła, wieloletni proboszcz Świętego Miejsca, zmarł 27 czerwca. Zgodnie ze swoją wolą, został pochowany na cmentarzu parafialny w Świętym Miejscu. Każda wieś z osobna ufundowała wieniec, a kwiatów od osób indywidualnych zliczyć nie sposób. Na twarzach parafian widać było niekłamany smutek i łzy po stracie bliskiej osoby. W imieniu parafian księdza pożegnał Mieczysław Lomperta. Z zatroskaniem mówił, iż przypadł mu ten przykry obowiązek i wspominał radosne chwile, gdy 31 lat wstecz (11 września 1977 roku), także w imieniu parafian, witał księdza. Z kolei wójt gminy Przasnysz, Grażyna Wró-blewska zwróciła uwagę na wielkie zaangażowanie strażaków w organizację uroczystości pogrzebowych. To oni wysprzątali cmentarz, wykopali grób, sprawowali wartę, nieśli trumnę na cmentarz oraz kierowali konduktem, który był ogromny, niespotykany w historii parafii.
Ks. Pakieła zostawił po sobie smutek i pustkę, jaką pozostawiają wraz ze swym odejściem ludzie wielcy, oraz pomnik, dzieło ostatnich 30 lat jego pracowitego życia -kwitnącą parafię
W 100-letniej historii parafii zmarły duszpasterz zapisał się bowiem prawdziwie złotymi zgłoskami. W czasie 30 lat pracy zasłynął jako dobry kapłan, wrażliwy człowiek i,przede wszystkim, wielki budowniczy. Wymie-nić jego wszystkich zasług nie sposób. Najważniejsze jego dokonanie to remont kapitalny kościoła. Dzięki niemu wyremontowano także organy, odnowiono obrazy, a kościół wzyskał nowe ławki dębowe. Pod jego kierunkiem zbudowano plebanię a także kościół filialny pod wezwaniem św. Maksymiliana w Lipie. Ostatnie lata jego pracy to upiększanie terenu wokół kościoła i cmentarza - wykonanie kamiennego ogrodzenie wokół kościoła i cmentarza, a plac wokół kościoła, plebani i na cmentarzu wyłożono kostką brukową. Ostatnim jego wielkim przedsięwzięciem było prowadzenie przygotowań parafii i parafian do obchodów 100-lecia, co stałoby się także symbolicznym uwieńczenia jego 30-letniej pracy w parafii.
W wielkiej uroczystości, w Zielone Świątki 11 maja, nie dane mu było jednak uczestniczyć, gdyż kilka miesięcy wcześniej zmogła go choroba. Do chwili śmierci nieprzytomnym kapłanem opiekowały się przasnyskie siostry Szarytki. N
Jarosław St. Włodarczyk
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
