Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Strach przed wielką falą

as
Teresa Rasińska z dwuletnim wnuczkiem Maciejem
Teresa Rasińska z dwuletnim wnuczkiem Maciejem A. Suchcicka
Przasnysz. - Mam nadzieję, że historia się nie powtórzy - mówi sąsiad Węgierki, Maciej Durski i z niepokojem obserwuje swoją sąsiadkę - Węgierkę.

W ubiegłym tygodniu rzeka skuta lodem nie wyglądała wprawdzie groźnie, ale ludzie nadal pamiętają jej złowrogie oblicze sprzed dwóch lat. Wielka fala przetoczyła się przez Przasnysz 17 marca 2005 roku. Podtopiła 55 działek. Przez kilka godzin nieprzejezdna była droga krajowa biegnąca przez most na ul. św. St. Kostki, a dotarcie do niektórych domów było możliwe tylko łódką. Najbardziej wówczas ucierpieli właściciele posesji z ulic: Świerczewo, Przechodniej, Kaczej, Mostowej, św. Wojciecha i Piłsudskiego. Wzburzone wody wróciły do koryta 18 marca. Dwa lata temu Węgierka topiła także domy, drogi i pola w gminach Przasnysz, Czernice Borowe i Krasne. Lokalne podtopienia zabudowań nastąpiły m.in. we wsiach: Leszno, Obrąb, Klewki i Dobrzankowo. W Klewkach niemal wszystkie domy stoją na górce. W jedynym położonym niżej mieszka Teresa Rasińska. - Dom budowali teściowie jeszcze w latach 50. Wcześniej mieszkali na skraju wsi. Potem dokupili ziemi i postanowili się przenieść. Zanim jednak postawili dom, usypali podwyższenie, tak z 70 centymetrów - wspomina pani Teresa. Woda w piwnicy czy naokoło stodoły Teresy Rasińskiej nie dziwi. - Odkąd jest u nas melioracja, jest trochę lepiej. Domu nam jeszcze nigdy nie zalało, ale ziemniaków w piwnicy u nas się nie trzyma. Na terenach zalewowych uprawia się tylko trawę. Dwa lata temu zalało nam stodołę. Ratowaliśmy, co się dało - opowiada. W tym roku, gdy mrozy na chwilę odpuściły, Węgierka też zaczęła podchodzić pod stodołę gospodarstwa w Klewkach. Ale chwycił mróz, a wraz z nim zagrożenie zostało "zamrożone". Waldemar Trochimiuk, burmistrz Przasnysza zapewnił nas, że Węgierka jest pod kontrolą. - Jeśli przy zmrożonej ziemi będą gwałtowne roztopy i deszcze, nie da się utrzymać Węgierki, która ma charakter rzeczki górskiej, w korycie - tak od lat powtarza Ludwik Rogowski, dyrektor wydziału ochrony cywilnej i spraw społecznych starostwa powiatowego w Przasnyszu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki