Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wierny Felek i cudowne organki

Mariusz Bondarczuk
U góry po prawej: zdjęcie z 1937 roku, Szmuel Gogol, pośrodku w czapce Janusz Korczak. U dołu z prawej: dzieci z Domu Sierot przy ul. Krochmalnej 92. W pierwszym dolnym rzędzie pośrodku Felek Grzyb.  Po lewej Szmuel Gogol gra na harmonijce ustnej (1990)
U góry po prawej: zdjęcie z 1937 roku, Szmuel Gogol, pośrodku w czapce Janusz Korczak. U dołu z prawej: dzieci z Domu Sierot przy ul. Krochmalnej 92. W pierwszym dolnym rzędzie pośrodku Felek Grzyb. Po lewej Szmuel Gogol gra na harmonijce ustnej (1990)
W drodze na Umschlagplatz Janusz Korczak niósł na rękach dziecko Fajwla Grzyba z Przasnysza.

Stary Doktor tuż przed wejściem do pociągu, który czekał na Umschlagplatz i miał go zawieźć na stracenie, był widziany z dzieckiem na ręku. Niósł jak się okazuje synka, albo córeczkę (tego dokładnie nie wiadomo) Fajwla (Felka) Grzyba z Przasnysza. Jego bliski kuzyn Szmuel Gogol miał więcej szczęścia. Przeżył wojnę, bo za drobniaki, które otrzymał od Korczaka kupił ustną harmonijkę. Ten mały instrument uratował mu życie.

Z Przasnysza na Krochmalną

Fajwel Grzyb urodził się w Przasnyszu 2 lipca 1917 roku jako syn Szmula i Myndli. Metryka Felka znajduje się do tej pory w przasnyskim Urzędzie Stanu Cywilnego. Gdy chłopiec miał pięć lat jego ojciec wraz ze szwagrem zostali zamordowani na tle rabunkowym przez niejakiego Mystkowskiego. Myndla Grzyb znalazła się w bardzo trudnej sytuacji i zdecydowała się na oddanie syna do Domu Sierot w Warszawie, który prowadził Janusz Korczak.
Szybko okazało się, iż nowy wychowanek Starego Doktora jest bardzo uzdolniony. Wysłano go na naukę poza internatem. Z czasem chłopak ukończył także Politechnikę Warszawską. Nie poszedł jednak drogą inżynierskiej kariery. Powrócił do Korczaka i oddał się działalności wychowawczej. Współpracował także z ?Małym Przeglądem? ? pismem dla dzieci, wydawanym przez Starego Doktora. Tuż przed wybuchem wojny Felek ożenił się. Jego żona ? Blumka (Balbina) już w getcie urodziła dziecko. Młodzi małżonkowie mogli się ?urządzić? podobnie jak Janusz Korczak na ?aryjskiej? stronie, jednak nie uczynili tego.

Ostatnia droga

"Widzimy ich - pisze o tragicznej drodze na Umschlagplatz 5 sierpnia 1942 roku znana pisarka Hanna Mortkowicz-Olczakowa - wciąż jeszcze idących godnie, powoli i spokojnie, najbliższych Doktorowi, sekundujących mu do końca w ostatniej warcie, na gorzkiej, straconej reducie getta: Stefanię Wilczyńską, starego Pana Henryka- wieloletniego buchaltera Domu, Feliksa i Balbinę Grzybów?.
?W Księdze pamięci gminy Przasnysz?, która ukazała się w Tel Awiwie w 1974 roku jej redaktor Szlomo Bachrach wspomina o Felku, w szkicu )Razem z Januszem Korczakiem na ostatniej drodze?. Bachrach opierając się na relacji pedagoga Josefa Arnona ? współpracownika Korczaka dawnego wychowawcy Felka Grzyba podaje, że kiedy Stary Doktor wszedł razem w dziećmi i współpracownikami do towarowego wagonu, którym zawieziono ich na stracenie ? trzymał na ręku dziecko Felka i Blumci. Janusz Korczak w swoich ostatnich, dramatycznych zapiskach, które przetrwały wojnę, nazywa Fajwla Grzyba ?wiernym Felkiem?, który pomagał mu w pracy pedagogicznej, ostrzył ołówki i gotów był na każde wezwanie.

50 groszy za ząbek

Młodszy od Fajwla o 8 lat jego kuzyn Szmuel Gogol również znalazł się na skutek dramatycznych okoliczności życiowych na ulicy Krochmalnej w sierocińcu prowadzonym przez Janusza Korczaka. Gogol urodził się w Warszawie. Jego matka Brońcia (siostra Felka Grzyba) ? pianistka pochodząca z Przasnysza, zmarła trzy i pół roku po urodzeniu chłopca. Jego ojcu z powodu komunistycznej działalności groziło więzienie, uciekł więc? na Kubę, gdy mały Szmuel miał pół roku. Chłopiec został zatem bez rodziców. Babka Myndl Grzyb, pod której opiekę trafił, zadecydowała wówczas, że odda wnuka do sierocińca prowadzonego przez Korczaka. Z pewnością istotne znaczenie dla podjęcia tej decyzji miał fakt, iż był tam już jej syn, Fajwel Grzyb i młodsza córka Helenka.
W sierocińcu obowiązywał niecodzienny zwyczaj: kiedy dziecku wypadał ząbek, Stary Doktor zapisywał na konto jego dotychczasowego właściciela 50 gr. Gdy Szmuel Gogol pozbył się w naturalny sposób pierwszego garnituru uzębienia i obchodził czternaste urodziny, (było to 14 września 1939 roku) zebrała mu się pewna sumka pieniędzy. Mały Szmuel marzył od dawna o ustnej harmonijce. No i ją otrzymał. Szybko nauczył się gry na organkach. Gdy Niemcy zajęli stolicę, trafił wraz z całym sierocińcem do getta. Warunki życia pogarszały się tam z dnia na dzień. Babka Grzybowa przyjechała z Przasnysza, aby ratować wnuka. Wyprowadziła go poza mury. Niedługo jednak cieszyli się wolnością. Trafili niebawem do getta w Makowie Mazowieckim, a stamtąd do obozu koncentracyjnego w Oświęcimiu.
Tam za kawałek chleba Szmuel odkupił od współwięźnia ustną harmonijkę. Gdy kiedyś grał na niej, usłyszał to jeden z SS-manów i przydzielił Szmuela do słynnej obozowej orkiestry, która koncertowała w pobliżu komór gazowych, bo zgodnie niemieckim planem muzyka miała oszukać i uśpić czujność setek tysięcy ofiar, jakie prowadzono tędy na śmierć. Szmuel widział tych ludzi. Dostrzegał wśród nich także bliskie sobie osoby. Nie mógł patrzeć na niekończący się taniec śmierci i gdy grał, zamykał oczy.

Podróż ponad siły

Harmonijka ustna uratowała Gogolowi życie. Kiedy po wojnie znalazł się w Izraelu, zorganizował jedyny w swoim rodzaju zespół dziecięcy, w którym wszyscy grali na organkach. W 1991 roku przyjechał wraz ze swoim ansamblem do Polski. Odwiedził sierociniec na ul. Krochmalnej, gdzie dziś również znajduje się dom dziecka, a także Przasnysz. Gogol szukał tutaj śladów swojego dzieciństwa. Odnalazł dom, w którym mieszkała babcia Grzybowa. Ale jej samej już nikt tam nie pamiętał.
Na końcu filmu, który nakręcono podczas tej podróży jest niezwykła sekwencja: wirtuoz organek i jego zespół grają na tle ruin obozowego krematorium. Ludzie z ekipy filmowej nie mogli kręcić tej sceny. Płakali ze wzruszenia. A Szmuel Gogol grał, jak zwykł to czynić z zamkniętymi oczyma. To mu zostało z obozu. Gogol wybrał się do Polski również w następnym - 1992 roku. Chciał być na obchodach 50. rocznicy powstania w Getcie Warszawskim. Ale ta druga podróż okazała się wyprawą ponad jego siły. Zmarł wkrótce po powrocie do Izraela.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki