Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Najważniejsi są ludzie, a nie statystyki - uważa szef policji w powiecie

Jarosław Sender
Rozmawiamy z inspektorem Andrzejem Cho¬romańskim, Komen¬dantem Powiatowym Policji.

n Czy to dobrze, że pracę policji, a więc także ko¬mendantów, ocenia się przede wszyst¬kim na podstawie statystyk?

- To nie jest prawda. Najważniejsze jest poczucie bezpieczeństwa mieszkańców. Statystyki są pomocne, bo pokazują pewne tendencje. Co pewien czas przeprowadzane są jednak badania, w których mieszkańcy wskazują, czego najbardziej się obawiają, jakie zjawiska najbardziej im dokuczają. Ich sugestie są dla nas bezcenne i uwzględniamy je w naszej pracy. Policja cały czas się zmienia. Staramy się być bardzo blisko społeczeństwa, aby sprostać oczekiwaniom ludzi.

n Ostrowska policja wypada w sta¬tystykach nienajgorzej, jednak poostatnich publikacjach na ten temat, jak nigdy przedtem, otrzymaliśmy wiele sygnałów, że w komendzie przywiązuje się zbyt dużą wagę do statystyki, a zbyt ma¬łą do ludzi.

- Przeciwnie, największą uwagę przywiązujemy do ludzi, do ich oczekiwań, co w konsekwencji przekłada się na korzystne statystyki.

n Czy Pan lubi podwładnych?

- Bardzo lubię i szanuję. Często okazuję im swoją sympatię i wdzięczność. Wiele razy rozmawiamy przy kawie nie tylko na tematy służbowe. Uważam się za człowieka empatycz¬nego. Jeśli ktoś mnie przekona do swoich pomysłów, to nie wstydzę się przyznać mu racji i zmieniam zdanie. Nieraz tak się już zdarzało, co mnie cieszy, bo jestem człowiekiem otwartym.

n Jednak niektórzy mówią, że nie broni Pan ludzi wtedy, kiedy naobronę zasługują.

- Zawsze i wszędzie, w ramach swoich uprawnień, broniłem i będę bronił policjantów i nieustannie daję temu wyraz. Przez trzy lata, odkąd kieruję ostrowską komendą, za bardzo dobrą służbę awans na wyższe stopnie policyjne otrzymało 98 funkcjonariuszy, a na wyższe stanowiska służbowe - 66. Podobnie będzie i w tym roku. Zdarzają się jednak także przypadki przedstawiania policjantom zarzutów prokuratorskich. Jednak nawet wtedy do żadnego się nie uprzedzam. Wyznaję zasadę, że dopóki wina nie zostanie udowodniona, policjant jest niewinny. Coraz częściej spotykamy się z pomówieniami, a potem policjanci są uniewinniani. Tym bardziej jest mi przykro, że to ich dotknęło, zważywszy na duży stres, jaki przeżywają w codziennej służbie. Wiem, że po wielu latach ciężkiej służby można być wypalonym, ale wyznaję zasadę, że sztuką jest doprowadzenie do tego, aby policjantowi "chciało się", bo przedwczesne odejście na emeryturę jest zawsze moją porażką.

n I wszystkim chce się przychodzić do pracy?

- Nie jestem naiwny i wiem, że nigdy tak nie było i nie będzie. Wiem jednak, że zdecydowanej większości policjantów chce się pracować w naszej komendzie.

n Mówił Pan niedawno na sesji Rady Miasta, że przywiązuje Pan dużą wagę do zwalczania prze¬stęp¬czości nieletnich. Tymczasem, kiedy Pan tu przychodził, zespół ds. nie¬letnich składał się z trzech policjan¬tów, a teraz jest tam jeden niedo¬świadczony policjant i jedna osoba na cywilnym etacie. Czy takimi si¬łami można coś konkretnego zro¬bić, zwłaszcza jeśli chodzi o profi¬laktykę?

- Jako komendant odpowiadam za to, żeby w powiecie było bezpiecznie. Moi przełożeni oceniają mnie dobrze, także jeśli chodzi o walkę z przestępczością wśród nieletnich. I to jest najważniejsza sprawa. To prawda, że zmieniła się struktura komendy. Często wynikało to też z odgórnych zaleceń. To nie jest tak, że obecnie zwalczaniem przestępczości wśród nieletnich zajmuje się mniej osób niż kiedyś. Oprócz tych, którzy formalnie pracują w zespole do spraw nieletnich, tą tematyką stale zajmuje się jeden policjant z pionu kryminalnego oraz dzielnicowi. W ubiegłym roku dzielnicowi odbyli w sumie 465 spotkań (o prawie 300 więcej niż rok wcześniej), w tym wiele z młodzieżą. Efekt jest taki, że w ostatnich kilku latach ujawniliśmy więcej czynów przestępczych popełnionych wśród nieletnich. W ciągu trzech lat, od początku 2007 do końca 2009 roku - 546. Znaczna część z nich to skutek bardzo dobrej pracy policjantów, bo są to przestępstwa z tak zwanej ciemnej liczby.

n A może czasem - zamiast kie¬rować do sądu sprawę za błahe przewinienie - warto popracować wychowawczo z nieletnim?

- Jedno nie wyklucza drugiego. Przepisy zobowiązują nas do tego, żeby informować Wydział Rodzinny i Nieletnich Sądu Rejonowego o przejawach demoralizacji nieletnich. Profilaktyka jest też niezwykle ważna i zapewniam, że bardzo dużo w tej dziedzinie robimy. Zjawisko demoralizacji świadczy o braku odpowiedzialnej opieki, o zaniedbaniach wychowawczych w rodzinie i w szkole, a także o niepodejmowaniu we właściwym czasie odpowiednich środków zaradczych. To nie tylko policja, ale i inne instytucje są zobowiązane do pracy z nieletnimi.

n W ostatnich latach samorządy pomogły policji w zakupie sporej licz¬by pojazdów: samochodów i mo¬tocykli. Tymczasem mówi się, że samochody z gmin częściej jeżdżą po Ostrowi niż po gminach, a mo¬tocykle czekały rok, bo nie było pieniędzy na kaski i kombinezony.

- Bardzo sobie cenię współpracę z samorządami, dzięki którym m.in. jeździmy nowszymi pojazdami. Samochody kupione przez samorządy należą do policji i czasem zdarza się, że są wykorzystywane poza gminą, która sfinansowała zakup. To jest zupełnie normalne, bo w powiecie dzieją się różne rzeczy i nieraz bywa, że trzeba użyć większych sił. Czasem jest to jakaś akcja, a czasem chodzi o ochronę imprezy masowej. Co do motocykli, to głównym powodem tego, że z pewnym opóźnieniem rozpoczęły pracę, była konieczność przeszkolenia policjantów, którzy na nich jeżdżą. Na jesieni już jednak pracowały i mam nadzieję, że dzięki nim mamy mniej piratów na drogach.

n Mijają właśnie trzy lata od mo¬mentu, kiedy został Pan komen¬dantem. Co jest Pańskim najwięk¬szym osiągnięciem?

- Przed trzema laty przejąłem odswojego poprzednika bardzo dobrą jednostkę. Moim sukcesem jest to, że wysoka skuteczność pracy policjantów została utrzymana, a w niektórych dziedzinach jest wyższa. Sukcesem jest także, że jest w naszej komendzie klimat do lepszej pracy. Choć nie ukrywam, że jak w każdej instytucji, występują różne problemy. Jednak wszystkie staramy się rozwiązywać.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki