Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Seks w areszcie

(r)
Trasa Wyszków-Ostrów, jak wiadomo, z jagód, grzybów i tirówek słynie. Jagody i grzyby pojawiają się tu w określonej porze roku i w zależności od urodzaju. Tirówki, jak się okazuje, są niezniszczalne. Nie mogą ich wytępić deszcze, słoty, mrozy, upały ani nawet interwencje poselskie, coroczne policyjne akcje (dosyć kosztowne), ani tym bardziej nakazy wojewody.

Nie dalej jak w maju wojewoda mazowiecki wydał nakaz opuszczenia granic RP pięciu bułgarskim panienkom z trasy Wyszków-Ostrów. Przez kilka tygodni był spokój. Przy drodze królowały jagody i kurki. 9 lipca jednak znów na poboczach pojawiło się pięć mniej lub bardziej ponętnych sztuk damskich, w tym trzy wydalone przez wojewodę. Komenda Powiatowa Policji w Ostrowi Mazowieckiej, najwyraźniej zmęczona ciągłym ściganiem ulicznych panienek wystąpiła o areszt deportacyjny. Oznacza to, że tirówki zostaną najpierw wywiezione do ośrodka deportacyjnego w Lesznowoli pod Radomiem, a potem z odpowiednią pieczątką w paszporcie wyekspediowane pod przymusem za granicę. Trudno powiedzieć, na ile to skuteczna metoda, bo jest na przykład taka uparta panienka, która wyrzucana co i raz, wraca z nowym paszportem i zmienionym nazwiskiem. Za mąż podobno tak często wychodzi. Skoro tirówki, mimo różnych restrykcji, wracają jak bumerang, wniosek z tego taki, że czują na polskich drogach wciąż niezły biznes. Czyli, że nie brakuje klientów chętnych na przydrożny seks. Może więc warto by zmienić taktykę narodowej walki z drogową rozpustą. Restrykcje (bądź działania wychowawcze!) skierować na klientów. Wiadomo - nie ma popytu, nie ma podaży. Interes pada bez dodatkowych, policyjno-urzędowych interwencji. Może na przykład jakieś fotokamery zainstalować na trasie. I fotkę z samochodem uwożącym w las półnagą panienkę przesłać żonie. Na pewno byłoby to tańsze niż deportacja. Zwłaszcza, że żona zapewne okazałaby się skuteczniejsza.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki