Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ugniewo. Teść chce nas wyrzucić z domu

Mieczysław Bubrzycki
Mieczysław Bubrzycki
- Proszę o pomoc, bo teść będzie chciał wygonić moją rodzinę z domu - zatelefonował do nas zdenerwowany Grzegorz Budziński

- Teść wczoraj wyrzucił moje rzeczy na podwórko i kazał się wynosić. Noc spędziłem w samochodzie na parkingu. Następne noce mają być chłodniejsze.

Jedenaście lat temu Grzegorz Budziński wziął ślub z Moniką z niedalekiego Ugniewa.

Na początku wszystko było w porządku

- Po ślubie zamieszkaliśmy w rodzinnym domu żony w Ugniewie - opowiada. - Teść pracował w Anglii. Do Polski przyjeżdża przeważnie dwa razy w roku. To człowiek konfliktowy i od początku nasze stosunki nie układały się najlepiej.

Młodzi małżonkowie postanowili wynająć mieszkanie w Ostrowi Mazowieckiej. Pod koniec ubiegłorocznych wakacji młoda rodzina znów zamieszkała w domu w Ugniewie, którego właścicielem jest teść pana Grzegorza.

- To było tak zwane ustne użyczenie lokalu - mówi pan Grzegorz. - Teść wciąż przebywał w Anglii, a dom wystawił na sprzedaż, ale nie było chętnych. Początkowo wszystko było w porządku. Teść opłacał wszystkie rachunki za dom, a wuj żony kupił jej używany samochód.

Złożyli zawiadomienie na prokuraturę

Teść pana Grzegorza dość nieoczekiwanie przyjechał z Anglii w połowie września.

- Od razu było wiadomo, że ma zamiar nas stąd wyrzucić - twierdzi pan Grzegorz.

Z jego relacji wynika, że teść powyrzucał z szaf wszystkie jego rzeczy i poupychał je w worki foliowe.

Następnego dnia pan Grzegorz z żoną pojechali do prokuratury, gdzie złożyli zawiadomienie o psychicznym znęcaniu się teścia nad Grzegorzem Budzińskim i jego rodziną. Pojechaliśmy z panem Grzegorzem do Ugniewa. Worki z ubraniami stały pod bramą, od strony podwórka.

Jego teść nie chciał z nami rozmawiać. Poinformował tylko, że telefonuje na policję. Zrobił to, a następnie wyrzucił worki z rzeczami pana Grzegorza przez płot na ulicę. Pan Grzegorz wrzucił je z powrotem.

Dał im 3 miesiące na wyprowadzkę

- Teść rozbija naszą rodzinę - twierdzi. - On w końcu dopnie swego i wyrzuci z domu także moją żonę z dziećmi. Dom będzie stał pusty. Nie wiem gdzie zamieszkamy. Mamy niewiele pieniędzy i nie stać nas na wynajem mieszkania. Jestem osobą niepełnosprawną, ale mimo choroby oczu staram się szukać jakichś możliwości zarobienia pieniędzy.

Jak nas poinformowano w ostrowskiej komendzie, policja nie prowadzi żadnego postępowania w związku z interwencjami w Ugniewie.

- Podczas tych interwencji policjanci nie zabronili odwiedzania żony i dzieci przez pana Budzińskiego - wyjaśnia Marzena Laczkowska, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji. - Podczas tych interwencji pana Budzińskiego nie było na miejscu.

A czy może tego zabronić właściciel domu, skoro jego córka z dziećmi mieszkają tam za jego zgodą i są tam zameldowani? Czy zabraniając i wyrzucając zięcia z posesji właściciel posesji działa zgodnie z prawem? To pytania, które zadaliśmy policji. Oto odpowiedź nadesłana przez rzeczniczkę ostrowskiej policji:

- Zgodnie z art. 28 kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, jeżeli prawo do mieszkania przysługuje jednemu małżonkowi, drugi małżonek jest uprawniony do korzystania z tego mieszkania w celu zaspokojenia potrzeb rodziny. Przepis ten stosuje się odpowiednio do przedmiotów urządzenia domowego. Jednakże na gruncie prawa karnego istnieje regulacja zawarta w art. 193 kodeksu karnego, która daje prawo właścicielowi domu wezwania osoby do opuszczenia obiektu, do którego to wezwania pod groźbą sankcji karnej osoba ta musi się zastosować. Osobą uprawnioną do takiego wezwania jest właściciel lub użytkownik domu. Pojęcie właściciela i użytkownika określają przepisy kodeksu cywilnego.

Kilka dni po naszej wizycie w Ugniewie żona pana Grzegorza odebrała list wysłany pocztą przez ojca, w którym daje jej i wnukom 3 miesiące na wyprowadzenie się z domu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki