Wakacje 2016: gdzie wybierają się ostrołęczanie? [RAPORT]
Bezpieczeństwo to oczywiście podstawa przy wyborze wycieczki na lato. Konflikty wojenne, domowe, zamieszki, ataki terrorystyczne, ale też (to nowość w ciągu ostatnich miesięcy) obozy dla uchodźców skreślają dany kraj lub region z naszych wakacyjnych planów, zwłaszcza tych rodzinnych. Przykład pierwszy z brzegu: Egipt. Jeszcze kilka lat temu jeden z głównych celów podróży Polaków (choć ze względu na wysokie temperatury raczej w okresie zimowym niż w letnim). Teraz, po rewolucji, zamieszkach i zamachach na turystów, ten kierunek obierają jedynie odważni. Choć, jak mówi współwłaścicielka Biura Podróży Sośniny w Ostrołęce Małgorzata Wyszkowska-Zabielska, i takich nie brakuje. - Wybierają się tam pojedyncze osoby - przyznaje. I wracają zdrowe, zadowolone. Do niegdyś popularnych krajów, a obecnie raczej omijanych, należą również Tunezja i Turcja, a także kraje arabskie. Powód niesławy wszędzie ten sam: niestabilna sytuacja polityczna. - Powodzeniem cieszą się wciąż wakacje w Grecji, ale już nie wszystkie miejsca - dodaje Małgorzata Wyszkowska-Zabielska. Na niektórych wyspach, takich jak Kos i Lesbos, znajdują się obozy dla uchodźców. Dlatego wiele osób straciło do nich zaufanie, obawiając się o swoje bezpieczeństwo. Władze krajów, miast, regionów, w których turystyka kiedyś była jedną z ważniejszych gałęzi gospodarki, a teraz dołuje, starają się ją wskrzesić i przekonać obcokrajowców, że u nich wszystko jest w najlepszym porządku. Zaczynają od przedstawicieli biur podróży. Co jakiś czas są oni zapraszani w te mniej popularne regiony, aby samemu się przekonać jak wszystko wygląda na miejscu, bo czasem doniesienia medialne są nieco przesadzone. I tak na przykład przedstawicielka Sośnin wkrótce wybierze się na wyspę Kos.