Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Mają dość! Różne grupy zawodowe protestują

Iza Ossowska
Pielęgniarki, fizjoterapeuci, radiolodzy, ratownicy medyczni, pracownicy sądu, strażacy i nauczyciele - przedstawiciele tych zawodów protestują, upominając się o swoje prawa.

Manifestujące pielęgniarki podpisały 23 września porozumienie z Ministrem Zdrowia. Ich wynagrodzenia mają wzrastać po 400 zł przez cztery lata. Gorsi nie chcą być przedstawiciele pozostałych zawodów medycznych (również z Ostrołęki), którzy pominięci w rozmowach z resortem zdrowia, także upomnieli się o swoje prawa przeprowadzając akcję protestacyjną cztery dni później.

24 września w Sądzie Okręgowym w Ostrołęce protestowali pracownicy sądu. Chcą poprawy warunków pracy. Akcję protestacyjną z oflagowaniem i oznakowaniem prowadzą także strażacy. A 14 października ostrołęccy nauczyciele zrzeszeni w Związku Nauczycielstwa Polskiego, jadą protestować do Warszawy.

„Nie chcemy być służbą dla służby zdrowia” - pod takim hasłem protestowali w poniedziałek, 28 września, fizjoterapeuci, ratownicy medyczni, radiolodzy, laboranci, analitycy medyczni. Do ogólnopolskiego protestu zawodów medycznych dołączyły również osoby, pracujące w Ostrołęce.
W Zakładzie Rehabilitacji ostrołęckiego szpitala fizjoterapeuci na znak protestu pracowali ubrani w czarne koszulki. Przypięli także plakietki z napisem „Popieram protest”. Na drzwiach gabinetu zawisły plakaty informacyjne o proteście.
- Ten protest to jedyna możliwa forma pokazania szerszemu gronu osób, w jakiej sytuacji znajduje się grupa zawodów medycznych, poza lekarzami i teraz już poza pielęgniarkami - mówi Hanna Załuska, zastępca kierownika Zakładu Rehabilitacji.

Faktem jest, że rehabilitacja stała się bardzo ważna. Bardzo dużo ludzi jej potrzebuje. Fizjoterapeuci mówią zgodnie: przelała się czara goryczy. Przyszedł czas na protest.
- Chcemy, by inni ludzie dostrzegli, że są też inne zawody medyczne, które pomagają pacjentom. Służba zdrowia nie opiera się tylko na lekarzach i pielęgniarkach - mówi Małgorzata Sokołowska, mgr fizjoterapii, pracuje na stanowisku młodszy asystent od 13 lat.
- Ciągle się dokształcamy. Kończymy kursy, które pozwalają nam zdobywać nowe narzędzia pracy. Dzięki temu nasza praca jest efektywniejsza - mówi Katarzyna Gadzała, mgr fizjoterapii, na stanowisku młodszy asystent od 15 lat. - Szkolimy się za własne fundusze, nie mamy dotacji. Szpital nie dofinansowuje nam kursów doszkalających. Dlatego bardzo dużo osób bierze kredyty, bo kursy są bardzo drogie. Dla przykładu podstawowy kurs NDT Bobath kosztuje 12 tys. zł. Podstawowy kurs terapii manualnych to koszt 2 tys. zł. A takich modułów jest osiem. Szpital umożliwia nam wyjazdy na kursy i usprawiedliwienia nieobecności. Za dni nieobecności mamy płaconą pensję. Natomiast środki dodatkowe nie są nam przyznawane.

Fizjoterapeuci w ostrołęckim szpitalu dostają 1300-1900 złotych miesięcznej pensji.

O swoje prawa upominają się też ostrołęccy strażacy.

- Protestujemy głównie z powodu fikcyjnego budżetu komend, zamrożenia płac, braku waloryzacji, na którą czekamy od kilku lat oraz z powodu niskich poborów. Szeregowy strażak otrzymuje około 1800 złotych netto miesięcznie - mówi st. asp. Michał Napiórkowski, Przewodniczący Związku Zawodowego Strażaków „Florian” w Komendzie Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Ostrołęce. - Bardzo dużo przywilejów zostało nam odebranych. Odebrano przywilej wcześniejszego przejścia na emeryturę dla nowo przyjętych strażaków. Nieprawdą jest, że funkcjonariusze służb mundurowych masowo odchodzą ze służby po osiągnięciu wieku emerytalnego. Takie przypadki zdarzają się rzadko. Ale czasami ratownik, np. po dwudziestu latach służby jest tak wyniszczony psychicznie, że musi się rozstać z mundurem. Zlikwidowano 100-procentowo płatne zwolnienie lekarskie. W związku z tym, może się zdarzyć że strażacy, w obawie przed niższymi dochodami, przychodzą do pracy z kontuzjami, albo chorzy. Tymczasem już zwykłe przeziębienie eliminuje strażaka z akcji gaśniczej przy pożarze zamkniętym. Wydolność osoby z infekcją dróg oddechowych, używającej sprzętu ochrony dróg oddechowych, drastycznie spada. Ma utrudnione oddychanie, a przecież on idzie ratować ludzi. To nie jest błaha sprawa. Tu nie ma miejsca na oszczędności. Statystyki mówią jasno: zwolnienia nie są nadużywane przez strażaków. Nie ma ich, i nie było więcej niż w innych grupach zawodowych. A biorąc pod uwagę szkodliwe warunki pracy, kontuzje podczas akcji ratowniczych czy ćwiczeń, powinno być inaczej.

Osoby, które będą potrzebowały pomocy strażaków, na pewno ją otrzymają. Michał Napiórkowski podkreśla:
- Niezależenie od formy protestu zawsze będziemy realizować obowiązki ratowania zdrowia i życia ludzkiego - mówi.

Na wyjazd 14 października do Warszawy szykują się ostrołęccy nauczyciele z ZNP. Związek zapowiedział w Dniu Edukacji protest przed kancelarią premiera. ZNP domaga się poprawy warunków pracy i płacy nauczycieli m.in. poprzez zwiększenie nakładów na edukację.
- W poprzednich latach jeździliśmy z Ostrołęki kilkudziesięcioosobową reprezentacją. Podobnie będzie w tym roku - powiedział nam Robert Chorowicz, przewodniczący oddziału powiatowego ZNP w Ostrołęce.

Nasilenie protestów ma zapewne związek z nadchodzącymi wyborami parlamentarnymi. Przed nowym rządem stanie więc duże wyzwanie: spełnienie postulatów protestujących.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki