Mieszkańcy uzgodnili więc, że... sami przesuną obiekt z pasa drogowego. I tak też zrobili. A nie było to proste przedsięwzięcie.
– Przesunęliśmy ją ok. 10 metrów, lekko pod górkę. Łatwo nie było, ale najważniejsze, że nic nie zostało uszkodzone – mówi sołtys.
W ten sposób i drogowcy są szczęśliwi, i mieszkańcy.
- Zachowaliśmy ładny obiekt, no i wciąż będziemy mieli gdzie „majówki” odmawiać – cieszy się Sławomir Łukasik.
I dziękuje za naszym pośrednictwem mieszkańcom zaangażowanym w to przedsięwzięcie, szczególnie zaś Sławomirowi Małżowi, który pracami kierował. – Z Bożą pomocą wszystko skończyło się dobrze – puentuje sołtys Łukasik.
Mieszkańcy zakopali też pod kapliczką butelkę z listem upamiętniającym to wydarzenie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?