Pierwsza kradzież miała miejsce 22 stycznia w Makowie Mazowieckim.
- Mężczyzna, wykorzystując chwilową nieuwagę sprzedawcy sklepu jubilerskiego, zabrał paletkę z 32 złotymi obrączkami o wartości 12 500 zł. Pracownica sklepu podała rysopis mężczyzny. Stwierdziła też, że mówił po rosyjsku - informuje sierżant Marek Grabowski, rzecznik makowskiej policji.
1 lutego złodziej pojawił się u jubilera w Ciechanowie. Poprosił tam o pokazanie biżuterii, a gdy sprzedawca położył na ladę palety z łańcuszkami i bransoletkami, złodziej zabrał je i uciekł.
4 lutego w Pułtusku doszło do kolizji drogowej, której sprawcą był obywatel Łotwy. Policjanci ukarali go mandatem, a samochód zabezpieczyli na parkingu z powodu poważnych uszkodzeń. Mężczyzna miał się po niego zgłosić. Funkcjonariuszy zastanowił jednak fakt obecności obcokrajowca w tym rejonie. Dzięki współpracy makowskiej i pułtuskiej policji wyszło na jaw, że sprawca kolizji drogowej to mężczyzna poszukiwany w związku z kradzieżami biżuterii. Gdy 37-latek przyszedł po swój samochód, czekali już na niego mundurowi. Został doprowadzony do Komendy Powiatowej Policji w Makowie Mazowieckim, gdzie usłyszał zarzuty kradzieży.
37-latek przyznał się i złożył wyjaśnienia. Sąd zastosował wobec niego areszt tymczasowy, na miesiąc.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?