Do tragicznego pożaru doszło w nocy 15 października w Rzechówku, gmina Sypniewo. W domu wybuchł pożar. Niestety było za późno, aby uratować mieszkające w nim rodzeństwo: 55-letnią Hannę Z. i jej o rok starszego brata Romana.
- Informację o pożarze dostaliśmy o godzinie 3.23 od kogoś, kto przejeżdżał tamtędy i zobaczył dym. Kiedy dotarliśmy na miejsce w zasadzie całe wnętrze zajęte było ogniem - opowiada nam Bartosz Kołodziejski z PSP Maków Maz. - Dowiedzieliśmy się, że wewnątrz mogą znajdować się ludzie. Weszliśmy do środka, niestety było już za późno. Wyciągnęliśmy zwłoki, a w zasadzie szczątki dwóch osób i dogaszaliśmy pożar. Z budynku nic nie udało się uratować, bardzo szybko zawalił się dach, wnętrze było spalone przed naszym przyjazdem. Była noc, niestety nikt nie zauważył, że wybuchł pożar, dostaliśmy informację za późno - mówi nam Bartosz Kołodziejski z PSP Maków Maz.
Wstępna sekcja zwłok została już przeprowadzona, jednak szczątki zostaną poddane dalszej, bardziej szczegółowej analizie. Na miejsce został wysłany także biegły. Policja i prokuratura próbują ustalić przyczynę pożaru.
Więcej na ten temat w papierowym wydaniu Tygodnika w Makowie.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?