Nie oznacza to nowych pieniędzy dla burmistrza, ale utrzymanie dodatku już istniejącego. Ciekawe jest tylko uzasadnienie przewodniczącego rady miasta Stefana Marcińca, który napisał: "przyznanie dodatku specjalnego dla burmistrza miasta uzasadnia się szerokim zakresem wykonywanych zadań, a w szczególności koniecznością dokończenia procesu prywatyzacji zadania komunalnego gminy w zakresie zaopatrzenia miasta w energię cieplną". Te specjalne dokonania wyglądają nieco blado, zwłaszcza, że w jedynym z punktów poprzedzających uchwalanie pensji dla burmistrza była informacja z przychodów i wydatków zakładów budżetowych na rok 2002. Na początku br. na pulsie był tylko Miejski Zakład Wodociągów i Kanalizacji. Niedobory Zakładu Energetyki Cieplnej wyliczono na niemal 800 tys. zł Zakładu Gospodarki Komunalnej przekroczyły 300 zł a Przedsiębiorstwa Usług Komunalnych ok. 5 tys. zł. Nim uchwała o dodatku zapadła, radni zgłosili wątpliwość, czy może ona działać wstecz: sesja była bowiem 27 czerwca, a dodatek miał obowiązywać od 12 czerwca. - Nie ma żadnego zakazu nadania wstecznej daty uchwale - stwierdził Ryszard Czosnek, radca prawny. - Jest to uzasadnione racjami ciągłości. O ile oczywiście radni dodatek przyznają. Nie ma żadnego przymusu, wszystko pozostaje w gestii radnych. Uchwała została podjęta. Na czas jej uchwalania burmistrz zwolnił się z obecności i opuścił obrady. Bożenna Gallera, przewodnicząca komisji rewizyjnej RM, natychmiast uchwałę zaskarżyła. Skarga wpłynęła do przewodniczącego Rady Miejskiej. Jeżeli on nie zareaguje, Gallera zapowiada odwołanie się do Naczelnego Sądu Administracyjnego. - Uchwała może obowiązywać z datą wsteczną, ale zgodnie z wytycznymi tylko, gdy dyktuje to ważny interes państwa. W tym przypadku jest tu tylko interes burmistrza - twierdzi Gallera.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?