Jak burmistrz odpoczął od odpowiedzialności

Pytanie do burmistrza

Anna Suchcicka, TO  : ? Dlaczego nie był Pan 3 czerwca na posiedzeniu Komisji Orzekające w Sprawach o Naruszenie Dyscypliny Finansów Publicznych
Kazimierz Kowalski, burmistrz Makowa Mazowieckiego: ? To było uzgodnione. Miałem wcześniej przewidziany urlop i wyjazd, więc zadzwoniłem i uzgodniłem, że mnie nie będzie. Wysłałem też pismo, w którym napisałem, że jestem zainteresowany osobistym uczestnictwem. Nadal nie ma rozstrzygnięcia w mojej sprawie, więc sądzę, że zostanę na takie posiedzenie poproszony.
Na rozstrzygnięcie czekam spokojnie. Przy kwocie 170 tys. zł odsetek od przeterminowanych zobowiązań do ZUS-u rzecznik dyscypliny finansów publicznych proponował karę upomnienia, czyli najniższą z katalogu kar. Ale po weryfikacji układu ratalnego dotyczącego zobowiązań wynikających z odsetek, okazało się, że zapłaciliśmy o 100 tys. zł za dużo. W związku z tym zmienia się troszeczkę ciężar gatunkowy sprawy.
[Burmistrz zapewnił nas, że 3 czerwca na pewno nie był w Makowie.]

Komisja orzekająca miała zająć się sprawą Makowa 3 czerwca. Radni ci oskarżają rządzących o nadużycia w gospodarowaniu miejskimi pieniędzmi. Zdaniem opozycji. Chodzi m.in. o utratę przez Maków 300 tys. zł z powodu zaniedbań w spłacie pożyczki z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska. Pożyczka mogła zostać częściowo umorzona, ale nie została, bo miasto spóźniło się ze spłaceniem jednej z rat. Inne zarzuty dotyczyły wydawania budżetowych pieniędzy niezgodnie z przeznaczeniem.
Opozycyjni radni o domniemanej niegospodarności zarządu miasta zawiadomili prokuraturę, ale prokuratura umorzyła wszczęte śledztwo. Natomiast rzecznik dyscypliny finansów publicznych Aleksander Kaczocha złożył do Regionalnej Izby Obrachunkowej (instytucja kontrolująca samorządowe finanse) wniosek o ukaranie burmistrza Makowa i byłej miejskiej skarbnik karą upomnienia.
Rzecznik uznał, że bez znaczenia są tłumaczenia burmistrza, jakoby z powodu ?szczególnie ostrego niedoboru bieżących środków finansowych? trzeba było zapłacić składki na ZUS z komercyjnego kredytu zaciągniętego na inwestycje. Rzecznik stwierdził, że złożone wyjaśnienia burmistrza i byłej skarbnik ?wskazują na błędy w planowaniu dochodów i wydatków budżetowych? . Rzecznik zarzucił też obwinionym, że zła sytuacja finansowa miasta była ukrywana przed opinią publiczną. Jednocześnie zdaniem rzecznika wszystkie wymienione przewinienia były popełnione nieumyślnie.
Na rozprawę przed komisją orzekającą RIO stawiła się w charakterze obwinionej Barbara Kupis-Pierścińska, była skarbnik (zwolniona z pracy na wniosek burmistrza, który uznał, że jest winna nieterminowemu regulowaniu zobowiązań wobec WFOŚiGW) i publiczność w osobach trójki opozycyjnych radnych, wykluczonych niedawno z SLD (Bożenna Gallera, Adam Skrzecz, Jan Kolos).
Rozprawa się nie odbyła, bo burmistrz złożył wniosek o usprawiedliwienie jego nieobecności z powodu urlopu. Następny termin rozprawy wyznaczono za dwa miesiące.
- Nie rozumiem takiego postępowania - mówi Bożenna Gallera. - Pan burmistrz twierdzi, że komisja rewizyjna i grupa radnych go szykanuje. A tu jest okazja by wszystko wyjaśnić, a on lakonicznie stwierdza, że przebywa na urlopie. Być może gra na zwlokę.
Gallera, która jest członkiem komisji rewizyjnej RM podkreśla, że zawiadomienia o sprawie do Makowa dotarły 23 maja, a burmistrz na urlop poszedł 25 maja, czyli miał świadomość, że powinien być na rozprawie, a mimo to udał się na wypoczynek.
? Ponadto burmistrz nigdzie nie wyjeżdżał, w tym dniu wdziano go także na terenie urzędu ? mówi Gallera. ? Uważam, że jest to lekceważenie obowiązków, jakie na nim spoczywają.