Karty przyszły do Przasnysza w paczkach, w przedwyborczy czwartek. Każda z paczek była zamknięta i opatrzona kartką z informacją o ilości kart. W przeddzień wyborów na prezydenta karty zaczęły pobierać poszczególne komisje obwodowe. Paczki były komisyjnie otwierane, a ilość pobranych kart - dokładnie liczona.
Dowodem na to są podpisane przez członków komisji protokoły. Jeden z takich dokumentów mówi, że komisja urzędująca przy ul. Mazowieckiej pobrała 1680 kart. Tymczasem 20 czerwca ok. godz. 17.00 okazało się, że zostało tylko 50 kart.
Po podliczeniu ilości osób głosujących okazało się, że brakuje aż 700 kart. Sprawa została natychmiast zgłoszona do urzędu miasta, a tam w porozumieniu z komisarzem wyborczym w Płocku, postanowiono o uruchomieniu rezerwy i wydano 300 dodatkowych kart. Tym samym wyborcy nawet się nie spostrzegli, że coś jest nie tak.
Więcej w najbliższym wydaniu Tygodnika w Przasnyszu.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?