W pasji jest szansa przetrwania (zdjęcia)

Zlot jest organizowany po raz piąty przez stowarzyszenie Jaguar Club Poland, które istnieje od 2006 roku. Do tej pory jest to jedyna taka zarejestrowana organizacja w Polsce.

Dobra promocja dla gminy

Miłośnicy jaguarów zjawili się w gminie, dzięki znajomości z mieszkańcem Somianki Pawłem Esse. On również już od dwudziestu lat jest posiadaczem tej marki samochodu.
- Zgłosili się do mnie, więc dlaczego nie. To coś ciekawego dla Somianki - mówi.
Paweł Esse dodaje, że dla niego jaguar ma ponadczasowy kształt, a jego posiadanie jest okazją, aby oderwać się od pieluch.
- Mój jaguar jest dokładnie taki, jaki chciałem. Dwadzieścia lat temu wszyscy mieli szpan na nowe rzeczy, a ja właśnie chciałem mieć szpan na stare - opowiada.
W imprezę włączyła się również gmina.
- Gdybyśmy wcześniej wiedzieli o zlocie, to zorganizowalibyśmy coś większego. Może jakiś festyn - stwierdza wójt Andrzej Żołyński.
Dodaje, że jest fanem angielskich marek samochodów.
- Jaguary mi się podobają. Myślę, że taki zlot to świetna sprawa i pasja. Chciałbym mieć jaguara, nawet się za takim rozglądałem, ale sądzę, że miłość do jaguarów jest kosztowna - mówi wójt.
Pasjonaci przyjechali z różnych miejsc Polski, z: Warszawy, Kielc, Katowic, Łodzi czy Olsztyna. Najstarszy zaprezentowany jaguar wyprodukowano w 1968 roku, a najmłodszy w 2005 roku. Samochody wyruszyły sprzed domu Pawła Esse w Somiance. Przejechali przez Jasieniec, Barcice, Jackowo Dolne i Janki i zatrzymali się na rynku w Popowie Kościelnym. Tam wójt przydzielił nagrody w trzech kategoriach: najlepiej utrzymane auto, najstarsze i o największym przebiegu. Najbardziej wiekowym jaguarem okazał się okaz Pawła Esse.

Więcej w najnowszym wydaniu "Głosu Wyszkowa"

Pasjonaci namiętnie oglądali samochody innych uczestników zlotu
(fot. Fot. E. Przygoda)

Trzej właściciele jaguarów zostali nagrodzeni przez wójta Andrzeja Żołyńskiego
(fot. Fot. E. Przygoda)