Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Panie Kalinowski! Ratuj pan nasz zakład!

Mieczysław Bubrzycki
Spotkanie pracowników Zakładów Mięsnych z Jarosławem Kalinowskim
Spotkanie pracowników Zakładów Mięsnych z Jarosławem Kalinowskim A. Wołosz
Zakłady Mięsne ?Morliny? w Ostródzie ogłosiły na początku stycznia nową strategię wobec Zakładów Mięsnych ?Ostrołęka?. Jak informowaliśmy, główny udziałowiec spółki nosi się z zamiarem zaprzestania produkcji w Ostrołęce i pozostawienia tu tylko hurtowni. Pracę straciłoby wówczas ponad 500 osób.

Załoga, która dowiedziała się o nowej strategii z ?Rzeczpospolitej? postanowiła bronić swoich miejsc pracy.
Szefowie obu związków zawodowych złożyli 1 lutego w Prokuraturze Rejonowej w Ostrołęce zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez Zarząd Zakładów Mięsnych ?Morliny?. Związkowcy zarzucają zarządowi działanie na szkodę ostrołęckich zakładów.
Trudną sytuacją w Zakładach Mięsnych ?Ostrołęka? zajęła się w trybie pilnym Powiatowa Rada Zatrudnienia. Na posiedzenie Rady 30 stycznia nie przyjechał prezes ostrołęckich zakładów, Marek Młynarczyk. W jego zastępstwie pojawił się Andrzej Stemplewski ? wiceprezes, sprawujący tę funkcję od kilku miesięcy. Na pytanie wiceprezydenta Piaścińskiego, czy samorząd miejski mógłby w czymś pomóc zakładom, padła odpowiedź, że nie, bo wszystkie decyzje należą do władz spółki.

Miasto będzie walczyć o markę Ostrołęka

Prezydent Arkadiusz Czartoryski nie ukrywa, że władze miasta są za słabe by pomóc tak, jak może to uczynić strona rządowa, zwłaszcza że właścicielem 10 proc. akcji ZM ?Ostrołęka? jest Skarb Państwa (który nie ma jednak przedstawiciela w Radzie Nadzorczej spółki) więc starty ostrołęckiego zakładu są również stratami Skarbu Państwa.
Dlatego związkowcy dostali od prezydenta na niedzielę dużą salę w ratuszu, by mogli spotkać się z wicepremierem Jarosławem Kalinowskim, który przyjeżdżał tego dnia do Ostrołęki na wcześniej zaplanowane spotkania. W niedzielę 3 lutego do ratusza przyszło ponad trzystu zagrożonych zwolnieniem pracowników Zakładów Mięsnych. Sala nie pomieściła wszystkich, narzekano na brak nagłośnienia.
Prezydent powiedział zebranym, że posłowie Marian Piłka i Artur Zawisza (PiS) są poinformowani o sytuacji zakładów, zostały im przekazane wszelkie dokumenty i na najbliższym posiedzeniu plenarnym Sejmu złożą interpelację poselską. Prezydent obiecał również, że wystąpi do zarządu Morlin z zapytaniem czy na pewno chcą sprzedać zakład, ponieważ ma inwestora zainteresowanego ewentualnym zakupem zakładów.
Brawami nagrodzili zebrani Mariana Piotrowskiego, właściciela dwu sklepów w Warszawie, byłego pracownika zakładów mięsnych, przewodniczącego związków zawodowych OPZZ: ? Warszawiacy nie chcą jeść wyrobów z Morlin. Zwraca się je masowo. Podwawelska z Morlin teraz to jest substytut. Moi klienci chcą wędlin z Ostrołęki ? dodawał otuchy byłym kolegom z pracy.
? Pewnie dlatego Ostróda chce nas zlikwidować, bo nasze wyroby sprzedawały się znacznie lepiej niż ich. Jakby to potrwało, to Hiszpanie mogliby się nad tym zastanowić! ? dopowiadał ktoś z sali (właścicielem Morlin jest hiszpańska firma Campofrio).
Z sali posypały się zarzuty o zabranie logo firmy, wywożenie maszyn, demontaż linii do plasterkowania, likwidację ubojni, przewożenie do Ostrołęki zwracanego Morlinom towaru.

Jak wicepremier pomoże Zakładom Mięsnym

Janina Wądołowska, przew. Komisji Zakładowej ?Solidarności? w Zakładach Mięsnych Ostrołęka?

Myślę, że pomoże. W końcu jest nie tylko wicepremierem i ministrem rolnictwa, ale i posłem z naszej ziemi. Jesteśmy dobrej myśli, do walnego zgromadzenia jest jeszcze sporo czasu. Jeśli premier będzie w stanie coś pomóc, to jestem pewna, że pomoże.

Kiedy minęła godzina 12.00, którą związkowcy zaproponowali premierowi na spotkanie, delegacja pracowników wyruszyła z ratusza do budynku Zespołu Kolegiów Nauczycielskich, aby tam osobiście zaprosić Kalinowskiego. Premier odpowiedział im:
? Znam sytuację Zakładów Mięsnych, bo listy, które ostatnio państwo pisali, dotarły do mnie. Dotarła też do mnie kopia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa, złożonego do prokuratury. Znam waszą sytuację, bo w 1996 roku przyjeżdżałem do was jako poseł wtedy, kiedy był konflikt między zarządem a związkami zawodowymi. Dzisiaj sytuacja jest dramatyczna. Cóż jednak z tego, że się z wami dzisiaj spotkam, a państwo przedstawicie petycje, które i tak już są w moim ręku?... Cudów wam nie mogę obiecać, mogę jednak powiedzieć, że na podstawie materiałów przez państwa dostarczonych i tego, co wiem, spowoduję w miarę moich możliwości sprawdzenie, czy nie doszło do jakiegoś uchybienia i przekroczenia kompetencji, które mogą doprowadzić do nieuzasadnionej likwidacji zakładu, albo znacznego ograniczenia jego potencjału. Pamiętajmy jednak, że ktoś kiedyś podjął decyzję o prywatyzacji taką, a nie inną, drogą. Dziś mamy efekty tych błędów. Rozstańmy się dzisiaj w ten sposób, że ja solennie państwu obiecuję, że wkrótce odpowiem, co udało mi się w tej sprawie zrobić.
Delegacja związkowców nie była do końca usatysfakcjonowana. Kiedy Janina Wądołowska, szefowa zakładowej ?Solidarności?, powiedziała kilka minut później do ludzi w ratuszu, że Kalinowski nie znajdzie dzisiaj dla nich czasu, zapadła decyzja: jak on do nas nie chce, to my pójdziemy do niego!
Spotkanie wicepremiera Kalinowskiego z mieszkańcami Ostrołęki i okolic dobiegło już końca, kiedy znaczna część pracowników Zakładów Mięsnych dotarła na ul. Parkową. Stanęli w bramie, naprzeciw rządowego BMW, którym przyjechał premier. Gdy premier wyszedł z budynku, otoczył go wianuszek pracowników.
? Panie Kalinowski! Ratuj pan nasz zakład! ? usłyszał.
? Nie należę do ludzi, którzy składają łatwe obietnice ? powiedział wicepremier Kalinowski. ? Sprawy waszych zakładów poszły bardzo daleko. Ja zapoznam się dokładnie z dokumentami w tej sprawie, ale muszę pamiętać, że zakłady mają właściciela. Cudów nie obiecuję, ale szczerze i uczciwie przyrzekam, że nie odłożę sprawy do szuflady. Będę robił, co jest w mojej mocy.
Ludzie chcieli jednak konkretów.
? Kiedy pan nam pomoże? ? spytano.
? Nie mogę określić terminu ? opowiedział Kalinowski.
? No, a kto może? ? krzyknął młody mężczyzna stojący przy drzwiach rządowego BMW.
? Ja nie jestem rządem, nie mam też takiej mocy, żeby anulować umowę przejęcia zakładów przez Morliny ? odparł premier. ? Takie możliwości ma sąd. Ja tylko mogę rozmawiać, mogę być mediatorem, pośrednikiem, tak jak w 1996 roku. I takiej roli się podejmuję. Cudotwórcą nie jestem, ale zajmę się sprawą w trybie nadzwyczajnym.
? Do 1 marca, do nadzwyczajnego walnego zgromadzenia akcjonariuszy, pozostał prawie miesiąc ? powiedziała Janina Wądołowska, szefowa ?Solidarności?. ? Przez ten czas organy kontrolne mogą jeszcze wiele zrobić. Potrzebny jest jednak pośpiech.
? Potrzebna jest także interwencja w Ministerstwie Skarbu Państwa, bo przecież Skarb Państwa ma część akcji w naszych zakładach ? dorzucił pracownik stojący obok.
? Obiecuję, że zajmę się sprawą ? powtórzył Kalinowski.
Niezaplanowane spotkanie z premierem Kalinowskim trwało nie dłużej niż 10 minut. Kalinowski podał rękę osobom stojącym najbliżej niego, wsiadł do auta i odjechał.
Tuż przed odjazdem zadaliśmy premierowi pytanie:
? Jak pan się czuje w sytuacji, kiedy tylu ludzi musiało do pana przyjść? Oni byli bardzo rozgoryczeni, że pan nie chciał spotkać się z nimi...
? Dzisiaj miałem umówione wcześniej spotkanie właśnie tutaj, w auli Zespołu Kolegiów Nauczycielskich, za chwilę jadę na drugie ? też zaplanowane. Rozmawiałem podczas spotkania z przedstawicielami załogi. Ja przed nimi nie uciekałem. Teraz też jestem, rozmawiam i mówię, co jest możliwe.

Jak pomogą posłowie

Poseł Zbigniew Deptuła nic nie słyszał o trudnej sytuacji w Zakładach Mięsnych. Obiecał jednak, że zaraz po niedzieli skontaktuje się z wicepremierem Kalinowskim, żeby ewentualnie włączyć się w podejmowane przez niego działania.
? Chciałbym w jakiś sposób pomóc, bo to jednak wiąże się z ewentualnym wzrostem bezrobocia ? powiedział nam poseł Deptuła. ? Może to także odbić się negatywnie na sytuacji hodowców na tym terenie.
Poseł Z. Chrzanowski wyjechał do Brazylii i wróci dopiero 18 lutego. Z posłem
S. Kurpiewskim nie udało nam się w niedzielę skontaktować. O krokach podejmowanych przez naszych parlamentarzystów będziemy informować.

Komentarz

Pracownicy Zakładów Mięsnych są zdeterminowani. Na spotkanie w ratuszu przybyło ich tylu, że widać, iż mają poczucie powagi sytuacji. W tę ostatnią niedzielę zrobili wszystko, żeby spotkać się z wicepremierem Kalinowskim. Byli skuteczni, spotkali się w końcu i wierzą, że wicepremier Jarosław Kalinowski pomoże im. Wierzą, bo na miejscu, w Ostrołęce ? pomimo szczerych deklaracji, zwłaszcza ze strony władz miasta ? nikt naprawdę nie jest im w stanie im pomóc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki