Potwierdziła również wyniki badania specjalistów z UM w Białymstoku, którzy stwierdzili, że to, co pozostało po rozpuszczonej w wodzie hostii, to włókna tkanki mięśnia sercowego.
Wczoraj białostocka kuria wydała oficjalny komunikat w sprawie cudu w Sokółce. Ksiądz Andrzej Kakareko, kanclerz białostockiej kurii, przestrzega przed nazywaniem tego, co tam się stało, cudem lub zdarzeniem mającym znamiona cudu.
W komunikacie kuria stwierdza jednak, że: "Wydarzenie z Sokółki nie sprzeciwia się wierze Kościoła, a raczej ją potwierdza."
- Badania nad tym zjawiskiem zostały już zakończone na stopniu diecezjalnym - wyjaśnia ks. Andrzej Kakareko, kanclerz białostockiej kurii. - Za wcześnie jednak na mówienie tu o cudzie. Diecezja nie ma takich uprawnień, aby uznać jakiekolwiek zjawisko za cud. Może to zrobić jedynie Stolica Apostolska.
Wszelkie dokumenty związane z badaniami specjalistów z zakresu patomorfologii oraz specjalnej komisji złożonej z duchownych zostały już przekazane do Nuncjatury Apostolskiej w Warszawie.
- Gdy dokumenty te dotrą do nas, przekażemy je do Stolicy Apostolskiej, a dokładniej do Kongregacji Doktryny Wiary - tłumaczy ksiądz Józef Trewa z Nuncjatury Apostolskiej. - Tam przeprowadzone zostaną kolejne badania. Jak będą wyglądać? Nie wiem. Każdy przypadek jest inny.
Ksiądz Trewa przyznał, że jeszcze nigdy nie spotkał się z takim zjawiskiem.
Źródło: Gazeta Współczesna Sokółka. Cud będzie badany w Watykanie. Wiadomo już, że w hostii był fragmenty serca!
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?