MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Przasnysz. Młodzież nie daje żyć mieszkańcom

red
Głośne śpiewy, wulgaryzmy, zaczepki i załatwianie potrzeb fizjologicznych gdzie popadnie przez młodzież - to tylko niektóre z problemów, które spędzają sen z powiek mieszkańcom bloków przy ul. Dębowej i Akacjowej.

- To co się dzieje pod naszymi blokami naprawdę jest trudne do wytrzymania. Pewna grupa młodych ludzi regularnie się tu spotyka. To są zarówno mieszkańcy naszego osiedla, ale i osoby z innych części miasta - mmówi jedna z mieszkanek. - Żeby to jeszcze było tylko w dzień, ale dla nich każda pora jest idealna do zabawy. Ci ludzie schodzą się tu, grają w piłkę na ulicy, klną i zaczepiają mieszkańców, już nie wspominając o obelgach jakie człowiek słyszy przy każdej próbie zwrócenia im uwagi. Część mieszkańców, za każdym razem kiedy ma wyjść z domu, normalnie się boi, bo może znowu usłyszy wiązankę, albo dostanie piłką w głowę. Jak dodaje inna kobieta, sprawy momentami ze zwykłego zakłócania ciszy nocnej przeradzają się w poważniejsze występki .

- Były już próby wybicia szyb, czy uszkodzenia samochodów. Jest coraz gorzej.

Jak się okazuje, ta część osiedla Orlika jest doskonale znana przasnyskiej policji.

- W tym roku mieliśmy tam 93 interwencje, z czego blisko 40 potwierdzonych. Ustaliliśmy w sumie aż 80 sprawców, skierowaliśmy 20 wniosków do sądu, 33 osoby zostały ukarane mandatem karnym, a 26 zostało pouczonych - wymienia Tomasz Łysiak, komendant policji w Przasnyszu. - Na tę część miasta faktycznie zwracamy większą uwagę. Wiele osób, które tam mieszka są, można powiedzieć, naszymi stałymi klientami.

Częste interwencje policji nie rozwiązują jednak problemu.

- Zaangażowanie policjantów jest naprawdę duże, tyle, że na tych wyrostków nic nie skutkuje. Mandaty drą tuż po tym jak radiowóz odjedzie i nic sobie z tego nie robią. Nie tak dawno doszło nawet do kilku aresztowań, ale młodzi chuligani za chwilę wychodzą na wolność, bo prokuratura czy sąd uznają, że ich czyny nie są aż takie szkodliwe- denerwują się mieszkańcy.

Także zdaniem komendanta policji temat nie jest prosty do rozwiązania.

- Nie możemy wystawiać mandatów osobom poniżej 17. roku życia. Gdy mamy do czynienia z zachowaniem aspołecznym nieletniego, o sprawie informujemy sąd rodzinny, a nastolatka odbiera z komendy któryś z rodziców -mówi. I tłumaczy: -W tej sytuacji potrzeba naprawdę dobrej współpracy, mieszkańców, sąsiadów, policji, wspólnot osiedlowych. Jeśli każdy przyłoży do tego swoją cegiełkę, to sprawy powinny zacząć iść w dobrym kierunku.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki