"To ambasador Turowski powiedział nam, że trzy osoby przeżyły katastrofę, że trzy osoby okazywały znaki życia, że widział trzy karetki" - powiedział w Kontrwywiadzie RMF FM Jakub Opara. Urzędnik Kancelarii Prezydenta Kaczyńskiego był obecny 10 kwietnia na lotnisku w Smoleńsku.
Opara stwierdził, że przez 9 miesięcy milczał, gdyż nikt nie pytał i bo wspomnienia były zbyt dramatyczne. Jego zdaniem przedstawiciele polskiego rządu, czyli pan minister Arabski oraz pan minister Graś zajmowali się tuż po katastrofie głównie tym jak się zachować w chwili gdy przyjedzie na miejsce Jarosław Kaczyński.
Jakub Opara opowiedział również co zobaczył po przybyciu na miejsce katastrofy:
- Obraz totalnego chaosu - stwierdził. - Ludzie przeważnie w mundurach rosyjskich służb biegający, krzyczący różne niezrozumiałe słowa. Po płycie lotniska poruszały się karetki pogotowia i inne różne samochody wojskowe, które były samochodami, na moje oko z lat 60-tych. Takie samochody można zobaczyć na filmach Barei.
Zdaniem Opary ciała prezydenta Kaczyńskiego, prezydenta Kaczorowskiego i pana marszałka Putry, leżały na niebieskim brezencie w błocie przez 12 godzin.
Opara dodał, że po przybyciu na lotnisko ambasador Turowski mówił, że prawdopodobnie przeżyły trzy osoby, bo trzy karetki pogotowia zabrały trzy ciała, które okazywały znaki życia i zabrały je do szpitala w Smoleńsku.
Źródło: Gazeta Współczesna
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
