Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Plac zabaw przy ul. Gdańskiej w Różanie - był i zniknął. Co się stało? Sprawa ciągnęła się przez kilka lat

M. Aldona Rusinek
Plac zabaw został zdemontowany w grudniu 2023 roku
Plac zabaw został zdemontowany w grudniu 2023 roku K. Kruszewska
W maju 2016 roku powstał plac zabaw przed blokiem 6D na ul. Gdańskiej w Różanie. I przez siedem lat korzystały z niego nie tylko osiedlowe dzieci. W grudniu 2023 roku sprzęty na placu zabaw zostały zdemontowane...

W maju 2016 roku powstał plac zabaw przed blokiem 6D na ul. Gdańskiej w Różanie. Inwestorem był burmistrz miasta, wydatkował na ten plac ok. 100 tys. złotych z gminnego budżetu. Plac był ogólnie dostępny, choć zbudowany na osiedlu Spółdzielni Mieszkaniowej Różanianka. I przez siedem lat korzystały z niego nie tylko osiedlowe dzieci.

W grudniu 2023 roku sprzęty na placu zabaw zostały zdemontowane z nakazu Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego, a ta decyzja była skutkiem interwencji, którą w sprawie budowy placu podjęła Kazimiera Kruszewska, mieszkanka bloku 6D, już w pierwszym dniu jego montażu, czyli 16 maja 2016 roku (pisaliśmy o tym w numerze TO z 19 lipca 2016 roku – przyp. red.).

Kazimiera Kruszewska złożyła wówczas do PINB w Makowie Mazowieckim wniosek o wszczęcie postępowania administracyjnego w związku z naruszeniem prawa przez burmistrza Piotra Świderskiego i prezesa SM Różanianka, Zbigniewa Janyszkę. Zarzucała prezesowi samowolne, bez zgody 11 współwłaścicieli gruntu, czyli lokatorów bloku z wyodrębnioną własnością, użyczenie gruntu gminie, a burmistrzowi - niezgodność budowy placu zabaw z planem zagospodarowania miasta i brak zgody starostwa na tę inwestycję. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego odrzucił wniosek Kazimiery Kruszewskiej, uznając, że nie jest ona stroną w sprawie i umorzył postępowanie administracyjne. Wnioskodawczyni odwołała się od tej decyzji do Mazowieckiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który przesłał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez inspektora powiatowego. I tak inspektorzy dwóch instancji – powiatowej i wojewódzkiej - przerzucali się pismami przez cały rok, usiłując wyjaśnić sytuację i odpowiedzieć na zarzuty Kazimiery Kruszewskiej. Wreszcie Mazowiecki Inspektor Nadzoru Budowlanego decyzją z 15 stycznia 2019 roku umorzył postępowanie administracyjne.

Decyzję tę Kazimiera Kruszewska zaskarżyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie. Sąd 11 września 2019 roku ją uchylił, jak również wcześniejszą decyzję organu powiatowego. Sąd przy tym uznał status Kazimiery Kruszewskiej jako strony w sprawie oraz zasadność postawionych przez nią zarzutów, wskazując na konieczność ustalenia, czy przedmiotowy plac zabaw jest miejscem publicznym ogólnodostępnym, czy zamontowane urządzenia należy uznać za obiekt małej architektury czy za budowę, dla której niezbędne było zezwolenie starostwa. Tak więc w 2020 roku sprawa wróciła do kolejnego rozpatrzenia przez inspektorów nadzoru budowlanego. Wskutek tego 29 lipca 2020 roku Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego przeprowadził rozprawę administracyjną, konfrontując racje stron, po czym po raz kolejny umorzył postępowanie administracyjne. I znów zaczęły krążyć pisma między PINB i WINB, który konsekwentnie uchylał decyzje inspektora powiatowego, zalecając dokładne rozpatrzenie kwestii wskazanych przez sąd administracyjny.

Ostatecznie – w marcu 2023 roku – Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego (trzeba przy tym zaznaczyć, że nastąpiła zmiana personalna na tym stanowisku) wydał decyzję rozstrzygającą dla tej spornej sprawy. PINB, Jan Świderek, uznał, że usadowiony w 2016 roku przed blokiem D6 plac zabaw jest budowlą, która wymagała pozwolenia na budowę; że ponadto jest ona sprzeczna z planem zagospodarowania przestrzennego miasta z 2014 roku, nie respektuje bowiem przewidzianych w planie odległości od drogi krajowej, łamie też zapisy rozporządzenia ministra infrastruktury w sprawie warunków technicznych, nie zachowując wystarczającej odległości od okien mieszkań i miejsc gromadzenia odpadów. W związku z tym PINB, określając tę inwestycję mianem samowoli budowlanej, nakazał 27 kwietnia 2023 roku rozbiórkę placu zabaw. Ostatecznie plac zabaw został zdemontowany, po kolejnej interwencji PINB na opieszałość urzędu gminy, w grudniu 2023 roku.

- Pomijając kwestię budowy placu zabaw bez zgody współwłaścicieli terenu i niezgodności z przepisami prawa budowlanego, to najważniejszą rzeczą dla mieszkańców spółdzielni są koszty, które ponieśli przez te wszystkie lata. Koszty przeglądów rocznych, koszty sprzątania, koszty ścinania trawy, koszty dosypywania piasku, grabienia liści itd., a przede wszystkim zaśmiecania i znoszenia nagannego zachowania przez osoby postronne nie tylko na placu zabaw, ale i na klatkach schodowych. Warto tu jeszcze podkreślić, że chociaż inwestorem był burmistrz, to wszystkie koszty ponosili wyłącznie mieszkańcy spółdzielni, a prezes spółdzielni jak widać godził się na taki stan rzeczy.

W tym wszystkim bulwersujący jest także fakt, że pomimo zgłoszenia tych wszystkich nieprawidłowości także do Rady Miejskiej, radni bardzo szybko zamietli sprawę „pod dywan”. Tak łatwo dali się wodzić przez te wszystkie lata na wyjaśnienia burmistrza, że nie analizowali nawet podstawowych dokumentów i przepisów w tej sprawie – uważa Kazimiera Kruszewska, oburzona także tym, że radni uznali za bezzasadną jej skargę na działania burmistrza do Regionalnej Izby Obrachunkowej.
Burmistrz Piotr Świderski argumentuje powstanie placu zabaw tak samo, jak przed laty: tym, że jako inwestor był li tylko wykonawcą woli Rady Miejskiej. Radny Tomasz Grześkowicz, ówcześnie mieszkaniec bloku 6D złożył wniosek o utworzenie placu zabaw przed tym blokiem, w miejsce zdezelowanych, starych zabawek i przeniesienie na ten cel pieniędzy w budżecie z działu łączności i transportu. Radni ten wniosek poparli., a burmistrz podjętą uchwałą został zobligowany do jego realizacji, choć jak twierdzi, był przeciwny zmianom w budżecie kosztem rezygnacji z planowanej przebudowy drogi w Podborzu.

Rada miejska przeznaczyła na plac zabaw 100 tys. złotych, w związku z tym burmistrz podpisał z zarządem SM Różanianka umowę o użyczeniu terenu pod plac zabaw. Terenu, przed blokiem, który był użytkowany na ten cel od lat 70. ubiegłego wieku. W 2016 roku, jak twierdzi burmistrz Piotr Świderski, gmina, jako inwestor, wymieniła tylko urządzenia na nowe i bezpieczne. Plac też miał ogólnodostępny charakter, ponieważ gmina nie mogła dotować spółdzielni mieszkaniowej. Jako inwestor gmina odpowiadała także przez te lata za stan techniczny wyposażenia placu.

Prezes” Różanianki” Zbigniew Janyszko potwierdza, że konserwacją, utrzymaniem i naprawą sprzętów zajmował się ZGK gminy, spółdzielnia tylko w razie potrzeby kosiła trawę, zatem koszty były minimalne. Prezes Janyszko nadal utrzymuje, że zarząd spółdzielni, zgodnie z prawem spółdzielczym i regulaminem „Różanianki” był uprawniony do podjęcia decyzji w sprawie użyczenia gminie gruntu pod plac. 11 lokatorów z wyodrębnionym prawem własności, zdaniem prezesa, nie może odrębnie podejmować decyzji, nie stanowi bowiem wspólnoty i wciąż pozostaje we wszystkich sprawach w zarządzie spółdzielni. Nie mają oni także wydzielonych własności gruntowych na działce przynależnej do bloku, mają tylko udział w gruncie, jak informuje Zbigniew Janyszko. Dodaje także, że spółdzielni nigdy nie byłoby stać na inwestycję tak dużą jak plac zabaw, który był życzeniem wielu lokatorów, dlatego zarząd „Różanianki” wydzierżawił grunt gminie.

Gmina jest także inwestorem dwóch nowych placów zabaw, które w ostatnim czasie powstały przed sąsiednimi blokami (także przy drodze krajowej), a zostały sfinansowane za pieniądze uzyskane z Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego.
Kazimiera Kruszewska uważa, że burmistrz, jako włodarz gminy powinien stać na straży prawa, a nie je łamać. I choć jej samotna batalia ściągnęła na nią odium niechęci sąsiedzkiej i nie tylko (bo wielu mieszkańców bloku D6 oraz całego osiedla jest niezadowolonych z rozbiórki placu zabaw) jest usatysfakcjonowana wyrokami sądu administracyjnego i ostatecznym efektem swej interwencji. Efektem zgodnym z prawem.

Ale co to za satysfakcja, dziwią się niektórzy mieszkańcy, osiedla, skoro dzieci nie mają się gdzie bawić, a pod oknami bloku coraz częściej parkują samochody.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki