Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Piętnaście lat dla zabójczyni! Oskarżona przepraszała i prosiła o przebaczenie

(mb)
Mecenas Janusz Sęk – obrońca Agnieszki S. w końcowej mowie podkreślił, że współwinnym moralnie tragedii jest Arkadiusz K.
Mecenas Janusz Sęk – obrońca Agnieszki S. w końcowej mowie podkreślił, że współwinnym moralnie tragedii jest Arkadiusz K. fot. M. Bubrzycki
Sąd nie miał wątpliwości co do jej winy

Przed ostrołęckim sądem zapadł wyrok w głośnej sprawie o zabójstwo nauczycielki z Białegobłota.

Agnieszka S. zamordowała Bożenę K., żonę kochanka. Do zabójstwa doszło 8 listopada 2008 roku, wieczorem, w Dybkach k. Ostrowi, po czteroletnim romansie Agnieszki S. z Arkadiuszem K., w kilka miesięcy po zerwaniu przez niego kontaktów z kochanką. Wpierw omotała swą rywalkę tysiącami SMS-ów, w których podawała się za Darka.

Tego tragicznego wieczora Agnieszka S. kolejnymi SMS-ami jako Darek wywołała z domu Bożenę K. To miało być ich pierwsze spotkanie. Znaleziona potem w lesie Bożena K. miała na sobie ponad dwadzieścia ran od noża, który Agnieszka S. miała przy sobie. Na koniec poderżnęła swej ofierze gardło, wtedy Bożena K. już nie żyła.

29 października przed Sądem Okręgowym w Ostrołęce zapadł wyrok. W ostatnim słowie Agnieszka S. przepraszała i prosiła o przebaczenie.

Sąd uznał Agnieszkę S. winną popełnienia zabójstwa i skazał ją na 15 lat pozbawienia wolności. To oznacza, że nie zastosował nadzwyczajnego złagodzenia kary.

- To zdarzenie nietypowe - stwierdził w ustnym uzasadnieniu sędzia Wiesław Oryl, przewodniczący składu orzekającego. - Na jego podstawie można by nakręcić film, ale z bardzo tragicznym zakończeniem. W tej sprawie nie można skupiać się tylko na ocenie zachowań oskarżonej, sąd dokonał także oceny pokrzywdzonych Bożeny K. i Arkadiusza K.

W kwietniu 2004 roku w życiu Arkadiusza K. pojawia się Agnieszka S. Często się spotykają, dochodzi między nimi do współżycia seksualnego. Trwa to 4 lata. Agnieszka S. zaangażowała się w ten związek bardzo mocno i uczuciowo, wiązała z nim plany na przyszłość.

Po wyprowadzce żony i dzieci do rodziców, Arkadiusz K. ogranicza swoje kontakty z Agnieszką S. Niezadowolona kobieta postanawia zmusić Arkadiusza K. do wyboru. Spotyka się z nim w leśniczówce, potajemnie wysyła SMS do Bożeny K., która przyjeżdża i zastaje męża z kobietą. Po tym kontakty między Arkadiuszem K. a Agnieszką K. ustały.

Kluczowy jest następny dzień po incydencie w leśniczówce, czyli 29 kwietnia 2008 roku. Agnieszka K. telefonuje pod numer, z którego została poinformowana o spotkaniu męża z kochanką, ale nikt nie odpowiada. Nieco później pisze SMS z podziękowaniami i nazywa tajemniczego informatora przyjacielem, który otworzył jej oczy na zdrady męża. Oskarżona podejmuje tę korespondencję i staje się Darkiem. Do czasu zbrodni między kobietami doszło do wymiany 6080 SMS-ów, w tragicznym dniu było ich ponad 50.

- To na pewno oskarżona wymyśliła tę intrygę z SMS-ami - kontynuował sędzia W. Oryl. - Ona niejako bawiła się Bożeną K. Kiedy pomimo tych tysięcy SMS-ów nie doszło do rozbicia małżeństwa, oskarżona postanowiła oskarżoną zabić i zrobiła to. Ona świadomie zabrała na spotkanie nóż i nie wzięła go dla własnej obrony. To była nierówna walka. Śmiertelny cios został zadany z premedytacją. Nie było części ciała Bożeny K., na których nie byłoby ran. Z zimną krwią, kiedy Bożena K. już nie żyła, oskarżona dla pewności poderżnęła jej jeszcze gardło.

Sąd uznał, że oskarżona miała znacznie ograniczoną zdolność do rozumienia
czynu, ale nie zdecydował się na nadzwyczajne złagodzenie kary. Kara niespełna 8 lat pozbawienia wolności za ten czyn (na tyle wtedy mogłaby być skazana Agnieszka S.) byłaby - zdaniem sądu - nieadekwatna i niesprawiedliwa.

Wyrok jest nieprawomocny. Zapewne zaskarży go obrońca oskarżonej, nie można też jednak wykluczyć apelacji prokuratora.

Więcej o tym przeczytasz w następnym papierowym wydaniu TO.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki