Ostrów Mazowiecka. Bus PiS odwiedził miasto. Przyjechali nim wicewojewoda Sylwester Dąbrowski i kierownik delegatury MUW Marcin Grabowski

Ostrów Mazowiecka. BUS PIS pojawił się w mieście kwadrans po 12.00 i stanął przy centrum handlowym. Na spotkanie z mieszkańcami Ostrowi przyjechali nim wicewojewoda Sylwester Dąbrowski i kierownik delegatury MUW w Ostrołęce Marcin Grabowski.

Gości witali burmistrz Jerzy Bauer i starosta Zbigniew Chrupek oraz około 40 mieszkańców miasta (w większości „trzeciego wieku”). Ale była także grupa młodzieży z transparentami popierającymi nauczycieli i przedstawiciele ostrowskich strajkujących szkół, także z transparentami.

- Rząd jest emanacją wyniku wyborczego. Wyborcy wykreowali w ostatnich wyborach rząd Prawa i Sprawiedliwości, który od kilku lat poprzez ustawy i rozporządzenia realizuje obietnice złożone wyborcom w programie przedwyborczym. Dzisiaj przedstawiciele wojewody chcą wam powiedzieć o dotychczasowych i dalszych planach rządu – zapowiedział burmistrz Bauer, oddając głos wicewojewodzie.

Ostrów Mazowiecka. Bus PiS. O czym mówił wicewojewoda?

Wicewojewoda zaczął od problemu komunikacyjnego (spotkanie odbyło się na dworcu autobusowym) – prywatyzacji komunikacji, redukcji połączeń i zamiarach przywrócenia dawnych połączeń poprzez dopłaty samorządów do nierentownych kursów, a niezbędnych dla mieszkańców.

- Jesteśmy tutaj, by wspomóc samorząd ostrowski w odtwarzaniu tego, co zostało zniszczone – deklarował wojewoda.
Przypomniał też kolejne „Piątki Kaczyńskiego”: na dzieci, na krowy,zwolnienie młodych na start z podatku PIT, zmniejszenie PIT dla wszystkich, trzynastą emeryturę.

Odniósł się do strajku nauczycieli:

Ja też jestem murem za nauczycielami, ale także za innymi grupami społecznymi, które są nisko uposażane, bo przez lata były zaniedbywane. Nie można wyróżniać jednej grupy społecznej, ale trzeba dać jak najwięcej wszystkim i dzielić sprawiedliwie. W tych społecznych programach przez ponad 3 lata przekazano ludziom około 180 mld złotych. Nie rozdano, bo te pieniądze rzucone zostały na rynek, napędzając koniunkturę. Ale niełatwo jest odbudować państwo rujnowane przez 30 lat. Powinniśmy solidarnie budować społeczeństwo, nie skłócając nikogo

- mówił wicewojewoda.

Odniósł się także do transparentu trzymanego przez młodych ludzi.

- Dlatego nie mogę patrzeć na ten napis na transparencie młodych ludzi „Tak dla podwyżek dla nauczycieli. Nie dla piątki Kaczyńskiego” . Nie można jednym odbierać, by dawać innym - wicewojewoda Dąbrowski argumentował populistyczne programy, jak wszyscy politycy rządzącej partii.

Wywody wicewojewody Dąbrowskiego przez większość zgromadzonych przyjmowane były z aprobatą. Jedna z kobiet tylko odważyła się spytać, o czym wicewojewoda mówi, bo jak może popierać nauczycieli, skoro jego rząd ich nie popiera.

Krytycznie pomrukiwali i dzwonili szkolnym dzwonkiem nauczyciele

Pracownica oświaty z transparentem na szczotce, z 43-letnim stażem pracy i 1600 zł pensji, też oprotestowała słowa wicewojewody o solidarnym, sprawiedliwym dzieleniu.

Ale najaktywniej „zaatakował” wicewojewodę... siedemnastoletni Kuba, licealista, który dopytywał o źródła finansowania wszystkich „Piątek Kaczyńskiego”, o to, dlaczego pieniądze dla TVP się znalazły, a dla nauczycieli nie.

- Dlaczego mówicie, że strajki nauczycieli są polityczne, a podpisanie porozumienia z Ryszardem Proksą, szefem nauczycielskiej „Solidarności” to nie jest polityczne. Dlaczego trzynastka dla emerytów ma być wypłacona w maju, tuż przed wyborami? Jednorazowo? – pytał młody człowiek.

Wicewojewoda zapewnił, że nie jednorazowo, bo w budżecie na 2020 rok także pieniądze na kolejną trzynastkę mają być uwzględnione. I inne „piątki” też.

Ostatnio Ostrów Mazowiecką odwiedził też Rzecznik Praw Obywatelskich: Adam Bodnar spotkał się z mieszkańcami

A Bus PiS krąży po regionie od kilku tygodni. W marcu zajechał m.in. do Ostrołęki. PRZECZYTAJ TU

ZOBACZ TAKŻE: