W środę, 29 maja, na policję zgłosiła się starsza mieszkanka Ostrołęki, którą ktoś próbował oszukać metodą na wnuczka. Seniorka nie dała się jednak zwieść.
Metodą na wnuczka chciał 25 tysięcy złotych
Jak poinformował nas sierz. Tomasz Żerański z ostrołęckiej Komendy Miejskiej Policji, sprawca skontaktował się z seniorka pod pretekstem wypadku drogowego bliskiego członka rodziny.
Chcieli wyłudzić od niej kwotę 25 tys. złotych. Kobieta na szczęście zachowała zdrowy rozsadek i nie pozwoliła się oszukać. Jak oświadczyła, widziała liczne apele własnie dotyczące tego rodzaju oszustwa w lokalnych mediach
Oszukują na wnuczka, policjanta i amerykańskiego żołnierza
Ostrołęccy policjanci apelują o rozwagę i ostrzeganie rodziny, czy też znajomych przed zagrożeniem jakim jest oszustwo. Jedna nierozważna, często naciskana pod presją czasu decyzja może przyczynić się do utraty oszczędności naszego życia. Przestępcy modyfikują sposoby oszustwa i ostatnio często działają metodą „na policjanta”. Sposób działania przestępców jest podobny. Cel jest jeden - pieniądze.
Do osoby w podeszłym wieku dzwoni osoba, która przedstawia się jako policjant, czy też funkcjonariusz innych służb np. funkcjonariusz CBA. Osoba dzwoniąca informuje, że właśnie prowadzi ,,akcję” przeciwko oszustwom, lub też, że grupa hakerów zaatakowała nasze konto bankowe należące do seniora i potrzebna jest pilna wyplata gotówki i jej przekazanie. Oczywiście osoba dzwoniąca zapewnia, że tylko po zakończeniu akcji pieniądze zostaną zwrócone. Oszuści cały czas wywierają na Seniorach presję czasu, nie pozwalając tym samym racjonalnie myśleć, dlatego nie podejmujmy żadnych decyzji w pośpiechu.
Chcąc uśpić czujność sprawcy bardzo często podają fałszywe numery swoich legitymacji służbowych, prosząc nawet o ich dokładne zanotowanie. Niestety tylko po przekazaniu im pieniędzy kontakt się urywa, a przestępcy znikają ze wszystkimi oszczędnościami ofiary.
Pamiętajmy, prawdziwy że policjant, czy też funkcjonariusz innych służb nie będzie żądał od nas przekazania jakichkolwiek pieniędzy. Jeśli mamy wątpliwości, że mamy do czynienia z oszustem zakończmy rozmowę i zadzwońmy na policję. Dzwoniąc powiedzmy dyżurnemu nie tylko numer legitymacji, czy też nazwisko funkcjonariusza który do nas dzwoni, ale zapytajmy także, czy taki funkcjonariusz prowadzi teraz działania w naszym domu.
Pamiętajmy, że funkcjonariusze nigdy telefonicznie nie informują o prowadzonych przez siebie sprawach, zwłaszcza sprawach operacyjnych. Nie podawajmy obcym osobom naszych numerów telefonów, ani też pod żadnym pozorem adresu naszego mieszkania. Nie wpuszczajmy do domu nieznanych nam osób. Poprośmy rodzinę o wyposażenie drzwi w wizjer, czyli tak zwanego judasza i blokadę drzwi w postaci łańcucha.
Uważajmy też na znajomości internetowe. Niespełna tydzień temu, 22 maja informowaliśmy o 60-letniej kobiecie, która przez "amerykańskiego żołnierza" straciła 100 tys. zł. Internetowi oszuści zawsze działają w podobny sposób. Podają się np. za amerykańskiego żołnierza, przebywającego na zagranicznych misjach i pod taką legendą „zaczepiają” użytkowniczki portali społecznościowych lub randkowych. Korespondują z nimi, zaprzyjaźniają się, a następnie pod pretekstem chęci przyjazdu do Polski proszą o przelanie pieniędzy.
Zobacz inne materiały
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?