Niby mówił jasno: „skręcać w lewo nie wolno”, ale wątpliwości zaczynają się mnożyć, gdy człowiek zastanawiał się, gdzie konkretnie skręcać nie należy. Wątpliwości były na tyle poważne, że mieszkańcy poprosili nas o interwencję.
Może na parking, może w 11 Listopada...
Znak ustawiono przed wjazdem na osiedlowy parking. Niektórzy ostrołęczanie przekonani więc byli, że - z jakichś tajemniczych powodów - to tu nie wolno wjeżdżać. Tu jednak warto dodać, że kilka metrów wcześniej znajduje się znak, zezwalający właśnie na skręt w lewo na parking.
Inni wiązali ten znak ze skrzyżowaniem ulic Dobrzańskiego i 11 Listopada. Może ze względu na remonty w okolicy i nieco większy ruch aut zakazano dla bezpieczeństwa skręcania w lewo, w 11 Listopada? - zastanawiali się, narzekając, że w takim wypadku znak postawiono w złym miejscu, a oni nie zostali wcześniej poinformowani.
A kierowcy i tak swoje wiedzieli
Domysły domysłami, a wyjeżdżać sprzed bloku i parkować przed nim trzeba. I to najlepiej zgodnie z przepisami, tak aby policja nie zatrzymała na krótką, choć nieopłacalną w ostatecznym rozrachunku, pogawędkę. Jak więc z zagadkowym znakiem poradzili sobie kierowcy? No cóż, postanowili posłuchać głosu rozsądku i to, co nielogiczne, zupełnie zlekceważyć, skręcając jak gdyby nigdy nic w lewo na parking czy w 11 Listopada. I, jak się okazało, mieli rację.
O wyjaśnienie okoliczności postawienia znaku poprosiliśmy ratusz. Urzędnicy sami byli zaskoczeni jego obecnością w tym miejscu. Tego samego dnia pojechano więc sprawdzić, czego on dotyczył i co oznaczał. A oznaczał... nic.
- Znak został postawiony pomyłkowo - powiedział nam rzecznik prasowy urzędu miasta Wojciech Dorobiński.
W dniu naszej interwencji został też zdjęty. Być może znajdzie się dla niego lepsze miejsce.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?