MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Nasze złośliwe podsumowanie 2011 roku. Styczeń

possowski
Styczeń, czyli powyborcze porządki, powyborcza amnestia i miliard złotych

Na początku roku władze miasta pozostawały chyba jeszcze w powyborczej euforii, bo zaczęły od obietnic. Obiecały fontannę przy scenie koło Kupca i super ekstra plac zabaw dla dzieci przy Bursztynowej. Oczywiście, "jeszcze w tym roku". Na szczęście lato nie było zbyt upalne, a i dzieci jakoś nie protestują z powodu niespełnionej obietnicy super ekstra placu zabaw. Jakoś sobie radzą i bez niego. Wiadomo, dziecięca fantazja wielka jest. Czasem nawet zbliża się do fantazji polityków obiecujących wyborcom kolejne cuda na kiju.

Władza nie tylko obiecywała. Zgodnie z praktyką wypracowaną przez Jarosława "Polskę Zbaw" Kaczyńskiego, w PiS-ie po każdych wyborach - wygranych czy przegranych - trzeba posprzątać. W Ostrołęce sprzątnięto byłego radnego Wiesława Stypińskiego. Jego zdradę, zgodnie z biblijnym nakazem, poznano po czynach. I nie darowano, że swego czasu zagłosował za pozostawieniem generała Zygmunta Berlinga patronem jednej z ostrołęckich ulic. W obronie wyrzuconego Stypińskiego stanął senator Krzysztof Majkowski. I wydał tym samym na siebie wyrok. Odroczony na kilka miesięcy - do wyborów parlamentarnych

Tymczasem najważniejsze rzeczy w mieście działy się z dala od polityki. Na początku roku Stora Enso ogłosiła, że buduje nową maszynę papierniczą. Niby wszyscy o tym wiedzieli od dawna, bo wcześniej fiński koncern zbudował elektrociepłownię - znaczy planował produkować papier w Ostrołęce jeszcze przez wiele, wiele lat. Ale ostateczna decyzja zapadła w styczniu. Tym samym wartość ostatnich inwestycji Story Enso przekroczyła miliard złotych. Ostrołęka powoli zaczęła stawać się zieloną wyspą na mapie, pogrążającej się w kryzysie i drożyźnie, Polski. Zazieleni ją do końca decyzja koncernu Energa o budowie nowej elektrowni. Ale to jeszcze nie w styczniu…

Początek roku to także rozstrzygnięcie sądu w sprawie radnej Ewy Żebrowskiej-Rosak. Po miesiącach prawowania się rady miasta, czyli koleżanek i kolegów radnej Żebrowskiej-Rosak - przy moralnym i finansowym wsparciu prezydenta Janusza Kotowskiego (czyli podatników, którzy zrzucili się na adwokata radnej) z wojewodą, sąd uznał, że radna radną być nie może. Ale w poprzedniej kadencji. W tej nic się nie zmieniło, ale wyrok nie obowiązuje. Znaczy wybory winy darowały. Ech, żeby to każdy obywatel tak miał. "Ależ proszę sądu, oczywiście przyznaję się, że jechałem rowerem po pijaku pod prąd, ale to było przed wyborami!".

Kolejny odcinek naszego złośliwego przeglądu już wkrótce w naszym serwisie. A całość przeczytacie tylko w papierowym wydaniu Tygodnika Ostrołęckiego

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki