Do morderstwa doszło 4 listopada 2009 roku. W Grądach koło Wąsewa, robotnicy pracujący przy wykańczaniu domu odkryli zwłoki właścicielki. 49-letnia Halina D. leżała w łazience, została uduszona.
Następnego dnia w Lipinach k. Lublina, w domu rodzinnym, zatrzymany został jej mąż. Mieczysław D. przyznał się do zabójstwa i opowiedział szczegółowo, jak do niego doszło.
Małżonkowie D. do niedawna mieszkali w Ostrowi. Halina D. postanowiła jednak rozbudować dom po rodzicach w Grądach. Kiedy doszło do tragedii, od kilku tygodni mieszkali już w nowym domu, robotnicy z ekipy budowlanej za kilka dni mieli zakończyć prace wykończeniowe.
Z wyjaśnień oskarżonego w czasie śledztwa (przed sądem nie chciał składać wyjaśnień) wynika, że do zabójstwa doszło po awanturze. Od pewnego czasu Mieczysław D. podejrzewał żonę o romans ze Sławomirem G., szefem ekipy budowlanej. To zazdrość przede wszystkim pchnęła go do tego, co zrobił.
Wczoraj Mirosław D. usłyszał wyrok. Przedtem jeszcze zabrał głos i stwierdził, że żonę wprawdzie udusił, ale do winy się nie poczuwa.
- To kto jest w takim razie winny jej śmierci? - pytał sędzia
- Sama sobie winna. I jej kochanek. To oni doprowadzili mnie do takiego stanu - powiedział Mirosław D.
Wyrok jest nieprawomocny
Więcej o procesie i o tym co jeszcze powiedział w swoim ostatnim słowie Mirosław D. w kolejnym papierowym wydaniu Tygodnika w Ostrowi Mazowieckiej
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?