Mieszkanka skarżyła się na zimno w bloku. Miała być interwencja, ale... problem rozwiązał się sam

Pani Wanda Melka mieszka w bloku przy Mieczkowskiego 2. To starsza kobieta, która cierpi na kilka chorób, a niska temperatura wcale nie pomaga w ich zwalczaniu. Sezon grzewczy dopiero się rozpoczyna i w bloku przy Mieczkowskiego, w poniedziałek rano, 8 października, kaloryfery były jeszcze zimne.

W mieszkaniu pani Wandy termometr pokazywał 12 stopni, więc udała się po pomoc do starosty Zbigniewa Kamińskiego. Administracją bloku zajmuje się jednak podlegające pod urząd miasta Towarzystwo Budownictwa Społecznego, więc starosta niewiele mógł w tej sprawie zrobić. Dlatego następnie pani Wanda zadzwoniła do wiceburmistrz Danuty Janusz. Zanim jednak wiceburmistrz zdążyła zareagować, okazało się, że w tym samym czasie TBS odpowietrzał grzejniki i wkrótce w bloku przy Mieczkowskiego zrobiło się cieplej.

- Właśnie zaczęli grzać - powiedziała nam zadowolona Wanda Melka, gdy zapukaliśmy do jej mieszkania. - Może kaloryfery nie są bardzo ciepłe, ale już jest lepiej. Pani burmistrz dzwoniła do mnie później, żeby upewnić się, że kaloryfery grzeją. Chciałabym serdecznie podziękować wszystkim za okazane zainteresowanie. Jestem bardzo wdzięczna za chęć udzielenia pomocy.