Ludzie zaczęli rozpoznawać go na ulicy. Już nie pytają czy jest koszykarzem. Do zrobienia selfie ustawiła się kolejka

Pierwsza oznaką olbrzymiego skoku w dążeniu do sukcesu Eubanksa był jego występ w czerwcowych mistrzostwach na Majorce, gdzie zdobył swój pierwszy tytuł ATP Tour. Po drodze pokonał Bena Sheltona, Arthura Rinderknucha i Lloyda Harrisa, a w finale wygrał z Adrianem Mannarino 6:1, 6:4.

Następnie rozpoczął swój debiutancki występ na londyńskich kortach SW19 i ku zaskoczeniu wielu fanów, dotarł aż do ćwierćfinału. Aby tego dokonać pokonał w drugiej rundzie rozstawionego z numerem dwunastym Camerona Norrie, a następnie wygrał ze światowym nr 5 Stefanosem Tsitsipasem w 1/16. Ostatecznie został pokonany przez Daniiła Miedwiediewa w następnym meczu, ale Eubanks nie poddał się bez walki, schodząc z kortu dopiero po rozegraniu pięciu setów (4:6, 6:1, 6:4, 6[4]:7[7], 1:6).

Po powrocie Eubanksa z turnieju w rodzinnym mieście Atlancie, stało się jasne, jak bardzo zmieniło się jego życie. Fani czekali w kolejce na selfie z zawodnikiem, a on został przedstawiony jako "bohater naszego rodzinnego miasta".

Przemawiając po wygranym pierwszym meczu turnieju Atlanta Open z Andresem Martinem, Eubanks wspomniał o zmianach, jakie zaszły w jego codziennym życiu:

Jest zupełnie inaczej. Idę do sklepu spożywczego, a ludzie zatrzymują się i rozpoznają mnie. Kiedyś byłem zatrzymywany i pytany, czy gram w koszykówkę. Te pytania ustały całkowicie.

Amerykanin zajmuje obecnie 31. miejsce na świecie, co pozwala mu automatycznie kwalifikować się do turniejów ATP, dając nadzieje fanom, że w przyszłości może osiągnąć jeszcze więcej.

W piątek w ćwierćfinale Eubanks zmierzy się z Aleksandrem Vukiciem. Australijczyk zajmuje 82. miejsce na świecie i jest w tym samym wieku co jego przeciwnik.

Daje to Eubanksowi prawdziwą szansę na dotarcie do półfinału imprezy i poprawienie rezultatu z jakim pożegnał się na Wimbledonie.