Łazy. Małżeństwo uratowało 65-latka z palącego się auta

Do zdarzenia doszło w sobotę 19 grudnia w Łazach, gm. Olszewo-Borki.

- Patrol policjantów około godz. 15.00 został tam skierowany przez dyżurnego policji, który został poinformowany o pożarze pojazdu - relacjonuje oficer prasowy ostrołęckiej komendy Sylwester Marczak. - Świadkami zdarzenia było młode małżeństwo. Zauważyli oni renault, za kierownicą którego siedział 65-letni ostrołęczanin. Silnik pojazdu był uruchomiony, a mężczyzna trzymał nogę „na gazie”. Spod samochodu wydobywały się płomienie. Para wyciągnęła mężczyznę z auta i przeniosła na bezpieczną odległość.

Gdy policjanci przyjechali na miejsce, mężczyzna już leżał na ziemi. Ratownicy medyczni chcieli mu udzielić pomocy. Najwidoczniej nie spodobało się to 65-latkowi, ponieważ zaczął się zachowywać wobec nich agresywnie.

- Gdy agresja narastała, został obezwładniony przez policjantów - opowiada Sylwester Marczak. - Ponadto założono mu kajdanki. Z uwagi na fakt, że istniało uzasadnione podejrzenie, że kierował pojazdem w stanie nietrzeźwości, od mężczyzny pobrano krew. Świadczyła o tym chociażby silna woń alkoholu, jak również trudności w utrzymaniu się na nogach. Mężczyzna może mówić o dużym szczęściu, bohaterska reakcja pana Łukasza i pani Moniki najprawdopodobniej uratowała mu życie. Auto uległo całkowitemu spaleniu. Dalsze czynności w sprawie prowadzą policjanci ostrołęckiego wydziału kryminalnego.