"A jednak zmarła. Wydawała się wieczna, od zawsze, do kresu kresów. Najdowcipniejsza Kurpianka. Czarodziejka. Dama w najlepszym tego słowa znaczeniu. Dusza naturalnie piękna. Gawędziarka. Mianowała mnie swoim narzeczonym. Nawet wojewodzie Kozłowskiemu dostało się kiedyś za zbytnią, zdaniem Czesi, poufałość. Miała cudowne poczucie godności, bycia stąd, z konkretnego miejsca. Częstowała dzieci cukierkami, czekoladą, truskawkowymi, malinowymi soczkami. Pamiętała wiele. Tysiące zdarzeń sprzed dziesięcioleci. Zasłużona, ale zawsze skromna. Podczas Wesela Kurpiowskiego, Ginących Zawodów, bibliotecznych spotkań, wizyt w Centrum Kultury Kurpiowskiej, czarowała uśmiechem, potrafiła potańcować, wznieść toast, popróbować bimberku. Czesia. Czesława Pliszkowa. Kobieta dobra, życzliwa, najodleglejsza od najmniejszej choćby zawiści, zazdrości, uprzedzeń" - tak wspominał Czesławę Pliszkę Dariusz Łukaszewski.
Pustoszeją Kurpie. Umierają najprawdziwsi, którzy niczego nie musieli udawać, nikomu się kłaniać, z żadnym diabłem się zadawać
- napisał na swoim facebookowym profilu wójt gminy Kadzidło Dariusz Łukaszewski. - Żegnaj, Czesiu kochana. Jeśli istnieje podszewka świata, pewnie się obacem.
Zobacz inne materiały
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?