Przypomnijmy. Marek Sutnik, miejski radny i zapalony myśliwy, wybrał się z kolegą na polowanie na kaczki i o mało nie przypłacił tego życiem! Łódka wywróciła się.
Fatalną przygodę relacjonował nam zaraz po wypadku sam radny:
- Płynęliśmy pożyczoną łódką. W pewnym momencie zaczęła nabierać wody. Na szczęście jedna komora kadłuba była szczelna. Dlatego skąpaliśmy się, ale o własnych siłach dopłynęliśmy do brzegu - opowiadał Marek Sutnik.
Walczących z żywiołem myśliwych zauważył ktoś z brzegu. Kiedy jeszcze płynęli rzeką uczepieni łódki, została o tym powiadomiona policja.
Funkcjonariusze zjawili się na brzegu. Marek Sutnik i jego kolega zostali od razu zbadani za zawartość alkoholu. Okazało się, że są pijani.
Radny opowiadał nam, że owszem pili obaj wiśniówkę, ale już po tym jak się skąpali - żeby się rozgrzać.
Ostatecznie obaj stanęli przed sądem. Kolega radnego został oskarżony o zagubienie broni (wpadła do wody) a Marek Sutnik o prowadzenie łodzi pod wpływem alkoholu.
Teraz Sąd Rejonowy w Ostrołęce wydał wyrok w tej sprawie - obaj oskarżeni zostali uniewinnieni. Wyrok nie jest prawomocny. Prokuratura już zapowiedziała złożenie apelacji.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?