- Kto był twoim pierwszym nauczycielem tańca?
- Rodzice nauczyli mnie tańczyć. Prowadzili Zespół Pieśni i Tańca Ludowego „Kurpie” (Małgorzata i Jacek Wójcikowie – red.). Zabierali mnie na zajęcia. Prowadzili także rytmikę w przedszkolu, którą - jako 5-latek - uwielbiałem. Jako nastolatek tańczyłem w zespole mojej mamy „De-eM”, odkrywając tam taniec jazzowy, hip-hop oraz taniec współczesny. W międzyczasie na korytarzach gimnazjum tańczyłem breaka z kolegami z klasy. Znajdowałem czas także na naukę angielskiego i granie na bębnach. Na studiach trochę tańczyłem w Zespole Pieśni i Tańca Uniwersytetu Marii Składowskiej-Curie. Zdobyłem także uprawnienia instruktora tańca jazzowego, tańczyłem w Kieleckim Teatrze Tańca i…. zacząłem tracić siły.
- Trafiłeś na casting do „You Can Dance”. Próbowałeś już wcześniej?
- Nie miałem takiej potrzeby. Prawdę mówiąc, chciałem już skończyć z tańcem. Nie do końca szło mi tak, jakbym chciał. Postanowiłem, że dam sobie ostatnią szansę: wezmę udział w tym programie. Gdyby mi nie wyszło, to byłby pretekst do zmiany w moim życiu.
Cały wywiad w papierowym wydaniu TO. Piszemy też o rodzinie Bartosza - rozśpiewanej i roztańczonej.
A program YCD rozpocznie się o godz.21.30 w TVN.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?