MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Bursa szkolna do likwidacji - tak zdecydowali radni powiatowi

Magda Mrozek
Młodzież zostanie przeniesiona do internatu LO.

Do ostrej wymiany zdań między powiatową koalicją a opozycją doprowadziła kwestia likwidacji bursy szkolnej. Radni zarzucili zarządowi, że nie przedstawił im dostatecznych i pełnych danych finansowych likwidowanej placówki. W dyskusję w obronie bursy włączył się przewodniczący ZNP Maciej Wójcik. A przy okazji surowo ocenił wiele innych aspektów funkcjonowania oświaty w powiecie wyszkowskim: brak reakcji władz na konflikty personalne w radach pedagogicznych szkół, promowanie liceów ogólnokształcących kosztem szkół zawodowych, marnotrawienie pieniędzy, wreszcie likwidację placówek. Jego słowa oburzyły nie tylko zarząd i radnych, ale także obecnych na sesji dyrektorów szkół. Niektórzy wyszli z sali podczas wystąpienia szefa ZNP.

Plany likwidacji bursy szkolnej od początku budziły emocje. Radnych opozycji nie przekonywały argumenty zarządu, że bursa jest za droga w utrzymaniu, że nie jest w pełni wykorzystywana, że wymaga pilnych remontów i może być wykorzystana racjonalniej na inne potrzeby. Na sesji radni mieli zagłosować za likwidacją placówki. Jednak opozycja przez cały czas domagała się pełnych danych finansowych.

- Na komisjach przedstawiono nam tylko subwencję po stronie dochodów, a z drugiej strony same koszty. Chcieliśmy znać pełne dane, a gdy się ich domagaliśmy, Teresa Trzaska (członek zarządu powiatu - red.) wyszła z posiedzenia, trzaskając drzwiami - mówiła nam po sesji jedna z opozycyjnych radnych.
Na sesji dane finansowe placówki przedstawił naczelnik wydziału edukacji Krzysztof Arbaszewski. Po stronie dochodów wymienił subwencję oświatową, dochody z wynajmu pomieszczeń, wpływy z cateringu oraz zwrot podatku. Ogółem przychody placówki wyniosły w 2011 roku 213 tys. 909 zł.

- Jakbyśmy nie liczyli dochodów, samorząd musiałby dokładać rocznie do bursy około 300 tys. zł - mówił Krzysztof Arbaszewski. - Nie ma istotnych powodów, żeby bursa nadal funkcjonowała. Stałych mieszkańców jest obecnie około 20. (...)

Gdy doszło do głosowania, jedenastu radnych podniosło rękę za likwidacją bursy, siedmiu było przeciw.
Nieoczekiwanie jednak dyskusja nad likwidacją bursy przerodziła się w sąd nad powiatową, choć nie tylko, oświatą. Przewodniczący Związku Maciej Wójcik szybko z obrony likwidowanej bursy zszedł na temat nieprawidłowości, z jakimi zgłaszają się do niego nauczyciele-związkowcy. Zarzucił władzom powiatu niewystarczającą kontrolę pracy dyrektorów.

- Brak reakcji na problemy personalne, powstające w szkole, ze strony organu prowadzącego prowadzi do narastania frustracji (…). Problemy te z niezrozumiałych dla nas względów są bagatelizowane przez władze powiatu. udawanie, że problem nie istnieje, i zamiatanie go pod dywan, prowadzi do eskalacji zjawisk konfliktogennych. Czy musimy biernie przyglądać się nieprawidłowościom działania niektórych dyrektorów? Nie powarzymy się oceniać, co jest przyczyną takiego stanu rzeczy. Być może to niekompetencja, może nepotyzm, złośliwość lub brak nadzoru spowodowany dublowaniem się stanowisk urzędniczych. (…) Porażający jest fakt, że w naszym powiecie nikt nie ponosi konsekwencji popełnianych błędów a trudne problemy w dalszym ciągu są lekceważone - mówił Maciej Wójcik.
Słowa poruszyły obecnych na sali dyrektorów szkół. Niektórzy opuścili sesję.

Więcej na ten temat przeczytasz w papierowym wydaniu GW.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki