O wszystkim pisaliśmy tutaj: Ostrołęka: Zagryzły nam psa. Co jeśli zaatakują dzieci?. Syn Roberta Wiśniewskiego wyszedł na spacer z 6-miesięcznym yorkiem. Podbiegły do niego trzy psy sąsiadki. Zagryzły szczeniaka, na szczęście chłopcu nic się nie stało.
Sąsiadka - w rozmowie z policją i panem Robertem - powiedziała, że nie czuje się niczemu winna. Na miejskiej działce, nieogrodzonej, trzyma trzy psy, a w zagrodzie inne zwierzęta, m.in. kaczki, gęsi, kury. W fatalnych warunkach. Pan Robert i sąsiedzi powiedzieli nam, że psy często biegają luzem i bez kagańców. Boją się, czy nie rzucą się i na ludzi. Sprawa jest tym bardziej bulwersująca, że właścicielka zwierząt nie posiada umowy pozwalającej jej na korzystanie z miejskiej działki. Sprawę wyjaśnia Straż Miejska w Ostrołęce.
Nasza interwencja spotkała się z Waszym dużym zainteresowaniem. Tak sprawę skomentowała jedna z Czytelniczek na naszym fanpage'u na Facebooku:
Pod artykułem również napisano wiele komentarzy:
Gość
Dobrze, że ten pan zareagował. Pytanie pozostaje bez odpowiedzi: co będzie jak się zdarzy tragedia i psy zaatakują dziecko lub dorosłego człowieka, bez różnicy i co wtedy? Kto będzie odpowiadał?
mk
Brawo dla Pana Roberta!
Ludzie właśnie powinni reagować na takie sytuacje, dopiero jak dojedzie do tragedii z udziałem dzieci będą pytania i obwinianie się kto zawinił. Strach przechodzić kolo tej działki: brud, smród aż żal tych zwierząt. Pani kocha zwierzęta - śmiech na sali. Ktoś, kto kocha, nie dopuszcza do takich rzeczy! A może te psy były głodne, że rzuciły się na tak malutkiego psiaka? Jedyna pocieszająca rzecz w tej sprawie, że chłopcu nic się nie stało fizycznie, bo myślę, że uraz psychiczny zostanie :(
Trzymam kciuki, aby sprawa szybko się wyjaśniła, by zlikwidowano tą niby hodowlę i aby mieszkańcy mogli czuć się bezpiecznie, wychodząc na spacery.
Liczę, że policja i władze miasta dobrze się tym zajmą. Pozdrawiam.
ola
Ta pani handluje szczeniakami dlatego tam trzyma te psy. Kiedyś od niej kupiła znajoma i zaraz jej zdechł.
Natalia
W tych stronach to już norma. Psy biegają wszędzie. Boisz się wyjść ze swoimi psami na spacer, bo nie wiesz czy z podwórka albo krzaków nie wyskoczy kilka dużych psów...
Marian
To w końcu nikt nie wie czy działka jest użytkowana bezprawnie? Już sam nie rozumiem. W ogóle jak to wygląda: psy siedzą w błocie, po co komu psy przy budzie z dala od domostwa, czego one tam pilnują? Tych śmieci?
Gość
Musiał zareagować przechodzeń, bo służby jak zwykle o niczym nigdy nie wiedzą.
Na pewno sprawy tak nie zostawimy i wrócimy do tematu.
Więcej naszych interwencji znajdziecie tutaj.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?