Bractwo św. Józefa to wspólnota mężczyzn działająca na terenie diecezji opolskiej. Powstała w 2012 roku, ale nawiązuje do wspólnoty, która pod tą samą nazwą działała na Śląsku od XVII wieku do lat 60. XX wieku.
Zwyczajem józefowej wspólnoty są regularne spotkania. Dwa razy w roku mężczyźni gromadzą się w Jemielnicy, gdzie mieści się sanktuarium św. Józefa. W październiku odmawiają wspólnie różaniec. Okazją do drugiego spotkania jest obchodzone 1 maja Diecezjalne Święto Rodziny. Ponadto raz na kwartał odbywają się spotkania formacyjne w rejonach.
Do Bractwa należy obecnie 1025 mężczyzn i młodzieńców z całego regionu, w tym 11 przyjętych podczas niedzielnego spotkania. Wśród członków wspólnoty są zarówno świeccy, jak i duchowni. W gronie nowo przyjętych jest jeden kapłan, który tak tłumaczy swoje postrzeganie patrona Bractwa:
- Święty Józef to postać w historii Kościoła wspaniała. Milczący sługa Boży. Nie dyskutował, nie kalkulował. Kazali, brał i szedł przez pustynię do Egiptu. Kazali wracać, wracał. Ani słowa nie powiedział, a zrobił tak wiele. I to jest chyba patron dzisiejszych czasów – mówił ks. Robert Mazurkiewicz, proboszcz w Śmiczu.
W niedzielę w Jemielnicy obecne były relikwie błogosławionej rodziny Ulmów z Markowej. Ich losy były tematem rozważań tajemnic różańca.
Przypomnijmy, że Ulmowie byli polską rodziną. Podczas II wojny światowej pomagali Żydom, których ukrywali we własnym domu. Z tego powodu Józef i Wiktoria Ulmowie oraz ich siedmioro dzieci zostało zamordowanych przez niemieckich żandarmów. Zginęło również ośmioro ukrywanych przez nich Żydów. We wrześniu tego roku Ulmowie zostali wyniesieni na ołtarze.
Spotkaniu w Jemielnicy przewodniczył biskup pomocniczy diecezji opolskiej Waldemar Musioł, rektor wspólnoty. W wygłoszonym słowie kapłan zwrócił uwagę na postawę Józefa Ulmy, który swoją świętość realizował w codziennym życiu. Biskup Waldemar wskazał trzy obszary budowania świętości bł. Józefa Ulmy: pasję – był gospodarzem, wynalazcą, fotografem, pszczelarzem, prezesem spółdzielni mleczarskiej, człowiekiem aktywnym i odpowiedzialnym społecznie; rodzinę stanowiącą Kościół domowy; miłosierdzie, jako konsekwencję wierności Słowu Bożemu.
Biskup stwierdził, że z przypowieści o miłosiernym Samarytaninie i historii Ulmów winniśmy uczynić dla siebie program na przyszłość.
- Niech będzie to po pierwsze życie z pasją. Nastawione na przemianę i doskonalenie otaczającego nas świata. Bez leku, że zbytnio będziemy ingerować w jego strukturę, w jego Boży zamysł. Bóg nam go dał. Dał nam także naukę, technikę i wszystko co sprzyja rozwojowi człowieka, byśmy z tego korzystali nie tracąc niczego z naszego pragnienia i marzeń o świętości. Po drugie niech to będzie naszych domówi i rodzin prawdziwym Kościołem domowym z centralnym w nim miejscem na Słowo Boże , jego lektury i refleksji (…). Wreszcie po trzecie, wyjątkowo ważne w kontekście czasu, w którym żyjemy. Czynienie otwartości naszych serc, domów i wspólnot symboliczną gospodą, ugoszczeniem i życzliwością wobec tych, którzy gorzej się od nas mają. Zwłaszcza chorych, samotnych, potrzebujących - zachęcał bp Waldemar.
Więcej informacji o wspólnocie można znaleźć na stronie www.bractwoswietegojozefa.pl.
Rusza 61. Festiwal w Opolu. Znamy szczegóły
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?