MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Beztroscy radni nie są zainteresowani szczegółami

Fot. J. Sender
Radny Adam Kurpiewski
Radny Adam Kurpiewski Fot. J. Sender
Przewodniczący Klubu Radnych PO Adam Kurpiewski przesłał do nas pismo, w którym wyraża zaniepokojenie przyszłością ostrołęckiego targowiska przy ul. Prądzyńskiego.

Po raz kolejny dostrzegam, jaką porażką idei samorządności jest sposób pracy naszej Rady Miasta i jak istotny dla dobra miasta jest prawidłowy wybór reprezentantów lokalnej społeczności.
Ostatnie posiedzenie komisji "Infrastruktury Technicznej i Ochrony Środowiska", na którym omawiano przyszłość funkcjonowania Targowiska Miejskiego przy ulicy Prądzyńskiego pozbawił mnie resztek złudzeń, co do racjonalnego i merytorycznego podejmowania decyzji przez Radę. Daleki jestem od krytykowania samej inicjatywy, którą przedstawiło nam Kurpiowskie Centrum Handlowo-Usługowe, ale nie mogę pogodzić się z praktyką podejmowania decyzji przez Radę, jaka dominuje na sesjach i komisjach. Być może to zbliżające się wybory, a może chroniczny brak asertywności u Radnych Miasta Ostrołęki, ale mam wrażenie, że wystarczy jakikolwiek wniosek i skinięcie głową Prezydenta Miasta, a Radni zapominają o obowiązku dbania o budżet, majątek publiczny, zasady rynkowe czy przyszły kształt architektonicznym miasta.
Przedstawiona przez Kurpiowskie Centrum Handlowo-Usługowe propozycja jest najprawdopodobniej dobrym pomysłem związanym z estetyką centrum miasta, jest to również rozwiązanie satysfakcjonujące dużą część mieszkańców Ostrołęki zarówno tych, którzy znajdują zatrudnienie na Targowisku jak i tych, którzy jako klienci z niego korzystają. Nie bez kozery użyłem tutaj słowa "najprawdopodobniej", ponieważ mimo moich dociekań nie potrafiono mi udzielić odpowiedzi. Nie jestem w stanie zrozumieć, dlaczego przed wyrażeniem zgody na wydzierżawienie na 30lat gruntu miasta (gruntu, który przynosi rocznie dochód do budżetu Ostrołęki ponad 1 mln zł) Prezydent Miasta nie przedstawił Radnym projektu umowy dzierżawy, ani nie przedstawia założeń do tej umowy? Jak rozsądnie myślący Radny może wyrazić zgodę i wziąć odpowiedzialność za swoją decyzję bez jakiejkolwiek wiedzy? Czemu Prezydent nie ujawnia, na jakich zasadach powierza majątek miasta spółce? Czy pamiętacie Państwo, co było w miejscu Targowiska 30 lat temu? Jak w tym miejscu wyglądało miasto? A teraz pomyślcie jak to miejsce będzie wyglądało za lat 30? Trudno sobie to nawet wyobrazić, ale jedno jest pewne nie będzie wygląd tego miejsca zależał od społeczeństwa naszego miasta, a naszym wnukom i prawnukom zapewniają to beztroscy radni.
Nie do zaakceptowania jest stan, w którym mimo moich pytań, zadanych zarówno Prezydentowi Miasta, Pani Dyrektor wydziału odpowiedzialnej za przygotowanie uchwały jak i Prezesowi zarządu spółki nie uzyskałem odpowiedzi, na jakich zasadach odbędzie się dzierżawa i jak zamierza się zabezpieczyć interes miasta oraz handlowców z Targowiska. Wydaje się, że wiedza o takich drobiazgach jak stawki czynszu dzierżawnego, gwarancje określonego kształtu (kubatury) oraz wyglądu (kolorystyka, użyte materiały) obiektu, a także sposób finansowania przez poszczególnych udziałowców (wyeliminowanie możliwości przejęcia przez obcego inwestora), czy choćby zabezpieczenie możliwości rozwiązania umowy w razie niewywiązywania się z przyjętych warunków przez dzierżawcę nie jest Radnym potrzebna do podjęcia decyzji o odstąpieniu od przetargu. Z taką beztroską pozbawia się wpływu na tą nieruchomość 7-miu następnych kadencji Rady.
Zaskoczeniem jest również dla mnie, że w trakcie obrad komisji Urząd Miasta nie potrafił udzielić odpowiedzi na podstawowe w tej kwestii pytania jak podanie obecnych rocznych przychodów miasta z tytułu pobieranych opłat targowych czy czynszu dzierżawnego od handlujących na terenie Targowiska Miejskiego.
Chciałem również wiedzieć czy przewidywane dochody z dzierżawy gruntu będą zbliżone do obecnych, aby określić ich różnicę, niestety bez skutku. Wysokość czynszu dzierżawnego i racjonalne określenie zasad dzierżawy niepokoi mnie coraz bardziej zwłaszcza w kontekście planów spółki, w których przewiduje się koszt inwestycji powyżej 30mln zł, a czas jej trwania przeszło 2 lata. Nie doczekałem się jednak odpowiedzi na pytanie, kto zapłaci za dzierżawę gruntu w trakcie budowy oraz czy dwa lata bez prowadzenia działalności w tym miejscu to nie za duże obciążenie dla handlujących? Czy poradzą sobie płacąc za handel w innym miejscu oraz 1mln rocznie za dzierżawę? Bo jeśli tak, to jakimi argumentami umotywowana jest konieczność dzierżawy właśnie tej spółce w trybie bez przetargowym? Skąd ta społeczność kupiecka pozyska środki na tą inwestycję i przetrwanie okresu jej realizacji? Czy za 30 lat w tym miejscu będą robić interesy te same osoby, które dziś składają wniosek?
Te wszystkie niedopowiedzenia i tajemnice zwłaszcza, że związane z gruntem w centrum miasta budzą mój niepokój, co do dalszych losów zarówno Targowiska jak i aktualnie z niego utrzymujących się sprzedawców.

Adam Kurpiewski
Przewodniczący Klubu Radnych PO

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki