Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Baranowo. Dożynki gminno-parafialne 2019. Zaczęły się w strugach deszczu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Beata Modzelewska
Beata Modzelewska
Dożynki gminno-parafialne w Baranowie, 08.09.2019
Dożynki gminno-parafialne w Baranowie, 08.09.2019 Beata Modzelewska
Baranowo. Dożynki gminno-parafialne. Najpierw w baranowskim kościele odprawiona została msza święta. Po niej korowód dożynkowy (na czele ze starostami, państwem Małgorzatą i Waldemarem Ogonowskimi z Cierpiąt) dotarł do amfiteatru. I w strugach deszczu zaczęła się rozrywkowa część dożynek gminno-parafialnych.

Jako pierwszy na scenie zaprezentował się Kurpiowski zespół "Pod Borem" z Zawad.

Po krótkim występie (zespół spieszył się na Dożynki Wojewódzkie do Ciechanowa) gości powitał wójt gminy Baranowo Henryk Toryfter. Przyznał, że to pierwszy raz od 17 lat, gdy dożynki mają pecha do pogody.

- Dożynki organizujemy, aby podziękować rolnikom za ich ciężką pracę ale także po to, by integrować się i cieszyć - mówił dalej wójt, a organizatorzy imprezy i strażacy okrywali wieńce dożynkowe, aby uchronić je przed deszczem. - Choć tegoroczne plony, z powodu niskiej wilgotności są słabsze, to w mojej ocenie nie ma wielkich powodów do niepokoju. Powinniśmy cieszyć się z tego co udało się osiągnąć, bo niestety niedobór opadów w okresie wegetacji roślin może być zjawiskiem cyklicznym, wynikającym ze zmian klimatycznych. I konieczne będzie wówczas nie tylko retencjonowanie wody w glebie, ale może nawet trzeba będzie niektóre grunty wyłączyć z intensywnej produkcji, np. z produkcji kukurydzy, by nie generować nakładów bez efektu, pogarszając opłacalność całej produkcji rolnej w gospodarstwie. Miejmy jednak nadzieję, że takiej konieczności szybko nie będzie.

- Nie zgodzę się z wójtem co do tej pogody. Deszcz też musi padać, więc nie narzekajmy. To jest bardzo piękna pogoda, potrzebna również gminie Baranowo, bo wiem, że także ucierpiała na skutek suszy - wątek atmosferyczny pojawił się w przemówieniu posła Arkadiusza Czartoryskiego.

A i starosta ostrołęcki Stanisław Kubeł też zaczął "pogodowo":

Dla twardych Kurpiów nie ma pogody złej, jest tylko dobra i bardzo dobra. Dzisiaj po prostu jest ta dobra

- zaznaczył. - Z każdej pogody należy się cieszyć, tak jak z każdej chwili w życiu.

Kopniak za... brak wiary

Wiele tematów przewijało się w przemówieniach oficjeli, nie tylko związanych z pogodą czy rolnictwem. Starosta Kubeł mówił między innymi o trzech drogach powiatowych, których budowa dofinansowana będzie z Funduszu Dróg Samorządowych (pisaliśmy o tym tu: Drogi powiatowe w dofinansowaniem z FDS).

- Wiele osób nie wierzyło, że dostaniemy pieniądze na wszystkie trzy wnioski. Pamiętam, że radny Kazimierz Rzewnicki mówił nawet, że jak dostaniemy pieniądze na drogę w kierunku Przasnysza, to on tu, na tej scenie, ściągnie spodnie. A zatem zapraszam - lekkim tonem mówł starosta. - A jak nie spodnie, to chociaż symboliczny kopniak za brak wiary w powodzenie tego projektu.

Kazimierz Rzewnicki pojawił się na scenie i tak spuentował sytuację:
- Kopniak? Nie chciałbym, aby pan starosta został posądzony, że bije dzieci - równie żartobliwie wybrnął, pokazując przy tym dystans do samego siebie (Kazimierz Rzewnicki jest niewysoki - red.).

Obaj panowie w dobrej komitywie zeszli ze sceny. Ale bez kopniaka się nie obyło.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki