Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Ostrołęka. Kubuś urodził się, ważąc 990 g. Cudem przeżył

Iza Wysocka
W Ostrołęce rodzi się rocznie około 100 wcześniaków. Zazwyczaj muszą walczyć o życie.

Kubuś Sikora z Ostrołęki w chwili urodzin ważył 990 g i mierzył 38 cm. Dziś, patrząc na tego rozbrykanego 2,5 -latka, trudno sobie wyobrazić, że to dziecko całkiem niedawno stoczyło prawdziwy bój o życie. Jego siostra Julia w chwili urodzin ważyła 1200 g.
- Na początku w ogóle nie mogłam sobie wyobrazić jak wygląda kilogramowe dziecko - wspomina Natalia Sikora, mama dzieci. - Porównywałam go do kilograma cukru. Synka mogłam zobaczyć dopiero w trzeciej dobie życia. Jak go już zobaczyłam, popłakałam się. Lekarz powiedział mi, że dobrze byłoby go ochrzcić, bo może to trochę pomoże. Wtedy pomyślałam, że jest naprawdę bardzo źle... Ale nie godziłam się z taką myślą. Cały czas wierzyłam, że będzie dobrze, że jeżeli pan Bóg chciał, żeby się urodził, to pomoże mu wyjść z tego.
Kubuś przez trzy tygodnie był podłączony do respiratora.
- Lekarze mówili, że jest ciężko, że Kuba może tego nie przeżyć, że rzadko kiedy dzieci są tak długo zaintubowane - wspomina kobieta. - Przy pierwszej próbie rozintubowania, Kuba miał zatrzymanie akcji serca i musiał być reanimowany. Przy drugiej próbie udało się go odłączyć od respiratora._Wtedy był na tym lżejszym wspomaganiu, czyli na cepapie.

Różaniec odmówiony z panią doktor

Chłopczyk miał jednak poważną anemię. Dwukrotnie przetaczano mu krew.
- Wtedy dyżury miała pani doktor Sierzputowska - opowiada pani Natalia. - Zaproponowała, byśmy w czasie przetarczania odmówiły różaniec. Mówiła, że ona tak kiedyś robiła z jedną mamą i że to na pewno pomoże.
Kiedy Kubuś zaczął sobie radzić sam z oddychaniem, jego rodzice odetchnęli z ulgą.
- Chociaż raz miał kryzys - wspomina mama chłopca. - Akurat przyszła fizjoterapeutka żeby go obejrzeć. Kuba przestał oddychać. Nie wiedziałam co się dzieje. Pielęgniarki pojawiły się w mgnieniu oka. Podały mu więcej tlenu. Sytuacja się poprawiła.
1,5 kilograma - tyle ważył_Kubuś, kiedy jego mama wzięła go po raz pierwszy na ręce .
- Nie wiedziałam jak mam go trzymać, miał cepap, kroplówki - opowiada kobieta. - Ale dla mnie to było coś cudownego. To wspomaga laktację i dla dziecka też jest na pewno korzystne.

7 procent dzieci rodzi się za wcześnie
W Ostrołęce rodzi się około 1400 dzieci rocznie. Około 7 procent z nich to dzieci urodzone za wcześnie, czyli przed ukończeniem 36 tygodnia ciąży.
O zdrowie i życie tych dzieci walczą w Ostrołęce lekarze z oddziału neonatologicznego. Dzieci po urodzeniu trafiają na sześciostanowiskową salę intensywnego nadzoru.
- Wcześniak jest wcześniakowi nie równy - zaznacza doktor nauk medycznych Janusz Chełchowski, ordynator ostrołęckiej neonatologii. - Masa ciała to jest drugorzędna rzecz. Najważniejszą informacją dla nas jest dojrzałość, czyli wiek płodowy. Wcześniak bliżej terminu porodu czyli bliżej 40 tygodnia - taki, który ukończył 36-35 tygodni - to w zasadzie dla nas jest mały problem. Możemy się tu spodziewać złych poziomów cukru, przejściowych zaburzeń oddychania. Monitorujemy te dzieci w kierunku infekcyjnym.

Największych problemów w leczeniu przysparzają lekarzom dzieci urodzone w 25-26 tygodniu życia, czyli te urodzone na granicy przeżywalności.
- Większość takich dzieci jesteśmy w stanie uratować - mówi ordynator Chełchowski. - Natomiast dzieci mniejsze, z 23-24 tygodnia ciąży, niestety, najczęściej umierają. To są dzieci, które nie mają rozwiniętych pęcherzyków płucnych. Nie mają czym oddychać.
Dr Chełchowski zaznacza:
- Wcześniak to nie jest miniaturka donoszonego noworodka. To jest zupełnie inny pacjent. Tu nie chodzi tylko o płuca. U takiego dziecka wszystkie narządy nie funkcjonują właściwie. Wcześniactwo jest to sygnał, że coś się zadziało w organizmie, że organizm spowodował wcześniejszy poród. Mamy w oddziale dziecko z ciąży 33-tygodniowej. Ma już trzy miesiące, a ciągle wymaga respiratora. Ono leżało przez dwa miesiące w Centrum Zdrowia Dziecka. Tamtejsi lekarze nie stwierdzili, dlaczego nie podejmuje samodzielnie oddechu. Mimo takiego rozwoju medycyny, jest i USG, tomografia komputerowa, badania genetyczne, immunologiczne, to my jesteśmy tylko ludźmi i medycyna ma jakieś ograniczenia. Nie jest to tak, że jesteśmy bogami - dodaje ordynator Chełchowski.

Leczenie najmniejszych pacjentów to bardzo trudna medycyna - podkreśla nasz rozmówca.
- Wcześniaki nie są w stanie zachowywać się jak dzieci donoszone - zaznacza doktor Chełchowski. - Wiele z nich nie ma odruchu ssania. Ten pojawia się ok. 32 tygodnia ciąży. Wcześniaki mają problemy żywieniowe, kardiologiczne. Chcąc je uratować musimy stosować agresywne procedury. Musimy np. zaintubować dziecko, czyli włożyć rurkę do tchawicy. Bakterie do płuc mają wtedy tylko malutki kroczek. Robimy wkłucia centralne. Dzieci czasem wymagają żywienia pozajelitowego. Ale gdyby nie te procedury, dzieci by nie przeżyły.
Lekarze w Ostrołęce dysponują wszystkimi, niezbędnymi narzędziami do ratowania życia wcześniakom. Parametry dziecka: tętno, oddechy, EKG, saturacja, ciśnienie, są monitorowane.
- Nad dziećmi czuwają pielęgniarki. Ich praca jest nie do przecenienia - podkreśla dr Cheł_chowski.
Mimo że Ostrołęka przyjmuje noworodki z ościennych miast, Ostrowi Mazowieckiej, czy Przasnysza, poważniejsze przypadki wysyłane są do Warszawy. Transport odbywa się specjalną karetką noworodkową, w której jest lekarz neonatolog i pielęgniarka neonatologiczna.
- Najbardziej cieszę się jednak, jak dziecko trafia transportem w łonie matki - zaznacza dr Chełchowski. - Bo wtedy jest najbezpieczniejsze. Warto dodać, że ogromne znaczenie dla dziecka, w tym także dla wcześniaka, ma kontakt z matką, kangurowanie, przytulanie. Wiara rodziców w wyzdrowienie dziecka może czynić cuda.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na to.com.pl Tygodnik Ostrołęcki